Przed pandemią praca zdalna była kojarzona jako benefit, który przysługuje nielicznym – przypomina „Gazeta Wyborcza”.
Wabiono nim kandydatów rekrutowanych do pracy. Na wykonywanie obowiązków służbowych z domu mogli liczyć jedynie specjaliści z dużych firm i korporacji, którzy raz na jakiś czas moli skorzystać z opcji tzw. home office.
Sytuacje gdy ktoś znikał na ponad tydzień nie istniały, gdyż zabraniał tego kodeks pracy. Od marca jednak sytuacja zmieniła się diametralnie. Pandemia koronawirusa sprawiła, że wielu pracowników biurowych nie widziało swojego miejsca pracy od marca. Przepisy w tej sprawie są regulowane na gorąco – czytamy w dzienniku.
Pod koniec maja w przepisach modyfikujących tarczę doprecyzowano kilka kwestii.
W nowych zapisach czytamy, że: wykonywanie pracy zdalnej jest możliwe wyłącznie, jeśli pracownik będzie miał umiejętności techniczne, lokalowe do wykonywania takiej pracy, a rodzaj pracy będzie na to pozwalał. Ponadto środki pracy i materiały do pracy oraz obsługę logistyczną pracy zdalnej zapewnia pracodawca.
Zobacz także: Upały w pracy. Zobacz, co szef musi zapewnić pracownikom?
W nowej rzeczywistości pracodawca ma także prawo cofnąć polecenie wykonywania pracy zdalnej. Odpowiada on także za bezpieczeństwo i higienę pracy zdalnej oraz za wypadki przy tej pracy tylko w zakresie związanym z zapewnionymi przez siebie środkami pracy lub materiałami w pracy.
Takie ujęcie tematy sprawia, że wśród pracowników rodzi się wiele pytań, np. o to, czy pracodawca zapłaci za zakup biurka i fotela, który zapewni pracownikowi komfort pracy? Nierzadko bowiem zdarza się, że pracownicy godzinami siedzą przy stołach kuchennych, gdyż nie mają wygodnego miejsca do pisania na komputerze.
Obecnie kodeks pracy nie reguluje zasad wykonywania pracy zdalnej – przypomina „Gazeta Wyborcza”.
Bardziej szczegółowe uregulowania dotyczące pracy zdalnej są ujęte w tzw. „tarczy 0.4". Stworzenie miejsca pracy przez zapewnienie odpowiedniego oświetlenia, dostępu do internetu czy urządzeń biurowych w normalnych warunkach leży po stronie pracodawcy. Sytuacja ulega zmianie, gdy miejscem pracy staje się dom.
Z treści projektu ustawy wynika, że wykonywanie pracy zdalnej będzie mogło zostać polecone, tylko jeżeli pracownik ma możliwości techniczne oraz lokalowe do wykonywania takiej pracy. Oznacza to, że pracodawca przed zleceniem pracy zdalnej będzie musiał się dowiedzieć, czy pracownik ma u siebie odpowiednie warunki i urządzenia do wykonywania pracy zdalnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl