W całej Polsce, z wyjątkiem województwa zachodniopomorskiego, widoczny był we wrześniu spadek liczby ofert zatrudnienia. Najgorzej pod tym względem wygląda sytuacja w woj. podkarpackim, mazowieckim i podlaskim - wynika z Barometru Ofert Pracy (BOP).
BOP przygotowywany jest przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Badanie to wskazuje na zmiany liczby publikowanych w internecie ogłoszeń o zatrudnieniu.
Okazuje się, że województwa o największym wzroście zakażeń wykazały także wyraźne spadki liczby ofert pracy. W relacji do stycznia ofert jest wszędzie mniej. Nieco lepsza sytuacja panuje w woj. zachodniopomorskim, opolskim oraz lubuskim.
Należy zaznaczyć, że te dwa ostatnie województwa obecnie cechują się relatywnie niską liczbą zakażeń na COVID-19. Wykazują one także relatywnie niskie tempo wzrostu liczby zakażeń w skali miesiąca.
"Ten drugi wskaźnik w obecnych warunkach uważamy za najważniejszy, ponieważ to on będzie decydował o kolorze strefy, do której województwo będzie należało, co z kolei będzie się wiązało w ograniczeniami epidemicznymi oraz w konsekwencji spadkiem popytu na pracę" - wskazują twórcy badania.
Zaznaczają, że największa obawa w postaci drugiej fali COVID-19 najprawdopodobniej się sprawdzi. Obecnie rząd nie wprowadził jeszcze większych ograniczeń epidemicznych jak to było w marcu, ale mimo wszystko zagrożenie powtórnej kwarantanny istnieje. Ponadto, w listopadzie/grudniu sytuacja może ulec pogorszeniu z powodu sezonowej grypy.
Według ekspertów optymistyczny scenariusz ożywienia o postaci litery “V” z dalszym wzrostem jest mało realistyczny. W obecnych warunkach bardziej prawdopodobny scenariusz to przebieg recesji w kształcie litery “W”, a więc z drugą falą obostrzeń spowodowanych nasileniem zakażeń.