Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Pracownik szpitala pokazuje pasek z "płacą minimalną". Do gry wkroczyła inspekcja pracy

415
Podziel się:

Pracownicy szpitala w Chojnicach zarzucają władzom placówki sztuczne dopisywanie dodatków, aby osiągnąć ustawowe 2600 zł płacy minimalnej. Państwowa Inspekcja Pracy wzięła pod lupę wynagrodzenia ok. 200 osób. Władze placówki twierdzą, że wszystko jest w porządku i radzą poczekać na wyniki kontroli.

Inspektorzy wzięli pod lupę wynagrodzenia 200 pracowników działów gospodarczych, transportu i sekretarek szpitala w Chojnicach.
Inspektorzy wzięli pod lupę wynagrodzenia 200 pracowników działów gospodarczych, transportu i sekretarek szpitala w Chojnicach. (Archiwum prywatne, archiwum prywatne)

Miały być wyższe pensje, ale pracownicy przeżywają rozczarowanie. Chodzi o płacę minimalną, która od tego roku wynosi 2600 zł brutto. Wiele osób zrozumiało, że do takiego poziomu zostanie podniesione ich wynagrodzenie zasadnicze, a poza tym będą mogli liczyć na różne dodatki, np. za funkcję czy staż.

Mnożą się jednak przypadki, które dowodzą, że rządowa podwyżka to mrzonka. W money.pl opisywaliśmy już historie pracowników budżetówki, Poczty Polskiej czy instytucji samorządowych, którzy skarżyli się na to, że pomimo obietnic ich płace nie urosły.

Do grona niezadowolonych dołączył personel szpitala specjalistycznego w Chojnicach. - Dyrekcja wlicza nam do postawy dodatek stażowy. Nawet dali do podpisania odrębne pisma z podstawą 2350 zł brutto plus 150 zł dodatku [w sumie daje to 2500 zł brutto, czyli wciąż mniej niż pensja minimalna - red.]. Piszemy do ministerstwa, chodzimy po prawnikach. Nic to nie daje – opisał pan Mirosław, który skontaktował się z nami poprzez platformę #dziejesie.

Ale i takie przypadki - z dodatkiem stażowym w pensji - sygnalizują pracownicy.

Zobacz także: Obejrzyj: Europejska płaca minimalna. "Polska jest w dobrej pozycji"

W skrócie, na pensję pana Mirosława składa się: 2350 zł podstawy, 150 zł dodatku i 188 zł dodatku stażowego. Razem daje to 2688 zł. Do osiągnięcia wymaganego pułapu 2600 zł brutto - według informacji z "paska" wypłaty - wliczony został więc dodatek stażowy.

O ile w wielu przypadkach pracodawcy nie łamią prawa, bo ustawa zezwala na uwzględnienie w pensji minimalnej części dodatków, o tyle zarzuty w kierunku władz szpitala są już poważne. Do wypłaty - zgodnie z ustawą - nie można wliczać dodatku stażowego, nagród jubileuszowych, odpraw, wynagrodzeń za pracę w godzinach nadliczbowych czy dodatków za pracę w nocy.

Jak twierdzi nasz czytelnik, problem dotyczy nie tylko jego, ale ok. 200 pracowników działów gospodarczych, transportu wewnętrznego czy sekretarek. W środę 19 lutego w szpitalu w Chojnicach pojawiła się Państwowa Inspekcja Pracy, która przygląda się wynagrodzeniom.

- Celem kontroli jest sprawdzenie przestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki wynagrodzenia za prace i innych świadczeń w stosunku pracy – mówił portalowi chojnice24.pl Mariusz Pokrzywinski, p.o. okręgowego inspektora pracy w Gdańsku.

Władze szpitala: poczekajmy na wyniki kontroli

Co na to szpital? Zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Monika Frymark-Fifielska tłumaczy w rozmowie z money.pl, że część pracowników faktycznie dostała takie wynagrodzenia, później jednak zostały one wyrównane o równowartość dodatku stażowego.

- Co do zasady pracownicy dostają stażowe obok wynagrodzenia minimalnego, tyle że jest ono wypłacane w dwóch terminach, pierwszego i do dziesiątego dnia każdego miesiąca – tłumaczy Frymark-Fifielska.

Na pytanie, czemu pracownicy mieliby przekazywać mediom i urzędnikom niepełne informacje, odpowiedziała: - Poczekajmy na wyniki kontroli inspekcji pracy, wtedy nie będzie wątpliwości.

Skąd w ogóle inspekcja w szpitalu? Zawiadomiła ją Mirosława Dalecka, radna powiatu chojnickiego, po prośbach pracowników szpitala. Kobieta twierdzi, że szpital wyrównał płace dopiero po jej interwencji i wysłaniu dwóch interpelacji do starosty.

- Pracownicy nie chcą "sztucznych" dodatków do minimalnego wynagrodzenia. Powinni otrzymać 2600 zł z wyłączeniem dodatku stażowego, a otrzymali ok. 2400 zł – tłumaczy Dalecka.

- Ponadto, zgodnie z art. 7 ust. 2 ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, pracodawca ma obowiązek wypłaty wynagrodzenia minimalnego jednorazowo, a nie w dwóch transzach, jak to miało miejsce w chojnickim szpitalu – dodaje.

"Ustawa dobra, problemem egzekwowanie prawa"

Przypadki różnego rodzaju naciągania dodatków przy wypłacaniu pensji minimalnej powoli stają się normą. Pracodawcy robią tak, bo mogą. Po prostu wykorzystują furtkę w ustawie.

"Minimalne wynagrodzenie za pracę nie ma charakteru jedynie wynagrodzenia zasadniczego. Jest to łączne wynagrodzenie pracownika za nominalny czas pracy w danym miesiącu, a więc poza wynagrodzeniem zasadniczym obejmuje również inne składniki wynagrodzenia i świadczenia pracownicze zaliczone do wynagrodzeń osobowych, w tym m.in. premie, nagrody i dodatki do wynagrodzenia (takie jak np. dodatki funkcyjne), z wyjątkami określonymi w ustawie" – czytamy w piśmie wysłanym do nas przez biuro prasowe Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Te wyjątki, jak wspominaliśmy, to dodatek za staż pracy, nagrody jubileuszowe, odprawy, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych czy dodatki za pracę w nocy.

Z korespondencji z resortem rodziny dowiadujemy się, że nie ma przeszkód prawnych, aby "stosownie do potrzeb i możliwości finansowych oraz zasad prowadzonej zakładowej polityki płac, pracodawca ustalił wynagrodzenia pracownikom na poziomie znacznie przekraczającym minimalne wynagrodzenie za pracę".

Praktyka pokazuje jednak, że gdy pracodawca może zastosować trik przy naliczaniu płacy minimalnej, to chętnie z tej możliwości korzysta. Czy to powinien być sygnał dla parlamentarzystów, aby poprawili przepisy? Janusz Śniadek, poseł PiS i były szef "Solidarności", broni obowiązujących przepisów.

- Regulacje ustawowe są wystarczające. Cała trudność jest w egzekucji prawa. Rozczarowanie pracowników ma swoje źródło w nieuczciwości pracodawców. Wszelkie nieprawidłowości warto zgłaszać do inspekcji pracy, a dalej do sądu pracy. A jeśli przy zakładzie działa związek zawodowy, to jest to jego kompetencja – puentuje parlamentarzysta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(415)
WYRÓŻNIONE
cefa
5 lata temu
to jest bardziej niz straszne
Lol
5 lata temu
Grunt ze poslowie dostali 5000+ i maja waloryzacje, plebs sie mami obietnicami by dalej na "elity" glosowal
zenek
5 lata temu
czy pani frymarkowa-fifielska, z-ca dyr. do spraw ekonomicznych mogłaby pokazać swój pasek z wypłaty?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (415)
nn/nn
3 lata temu
Ustawa ustawą a porozumienie dyrekcji ze związkami robi swoje. Kilka osób reprezentujących dostaje podwyżkę za złożenie podpisu. Dają komu chcą albo administracji dodatkami za niby dodatkowe powierzone obowiązki. Tak się oszukuje personel medyczny. Ot tyle. Szpital w Człuchowie oszukuje pracowników od lat i nikt tego nie zgłasza do PIP bo wszyscy się boją. Nie ma premii, nie ma 13 pensji i nawet podwyżki po jubileuszu. Dyrektorka wszystko nam pozabierała a za wyrażanie sprzeciwu grozi zwolnienie z pracy. Dzisiaj to proste. Ale długi wciąż rosną. Za to są remonty gabinetu dyrektorki Danuty Olchówki, ekspres do kawy i mleko bez laktozy. Miejmy nadzieję, że w przyszłości kontrole PIP i NIK będą z urzędu i regularne co 2/3 lata. Wszak to środki publiczne więc powinny być kontrolowane.
Tola
4 lata temu
To straszne ślizgać się na biednych i wymadrzac oni doskonale wiedza ze są oszukiwania takie triki oszukancze stosuje się w szpitalach W Polsce detekcja nie nazeka na zarobki ale personel jest źle traktowany pomimo ze pracownicy pracują w szkodliwych warunkach dla zdrowia środki tez są szkodliwe jakimi sprząta personel sprzatajacy teraz covit19 i nikt nie wspomniał o dodatkach do pensji Ciekawe czy Dyrektorzy tych szpitali pracowali by w takich warunkach? A pensje maja spore Pora by przestać ludzi traktować jak śmieci w Polsce
Tiptop
5 lata temu
nie tylko w tym szpitalu . u naz w Zamościu ten sam proceder . Spital Jana Pawła 2 w Zamoisciu to samo z nami zrobil
ilo
5 lata temu
Jak tak można - nie dość, że płacą tylko minimalną to jeszcze kombinują - szok
darek
5 lata temu
Po tylu podwyżkach i tak minimum .Cud gospodarczy.
...
Następna strona