Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Pracują mimo wojny. Ukraińskie firmy wznawiają działalność w kraju

Podziel się:

Firmy ukraińskie nauczyły się funkcjonować w czasie wojny i wznawiają działalność. Jeszcze w ubiegłym miesiącu ledwie 28 proc. z nich działało normalnie, a teraz - już 47 proc. Jednak nie oznacza to poprawy kondycji gospodarki - podkreślał w "Money. To się liczy" Dariusz Szymczycha z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Pracują mimo wojny. Ukraińskie firmy wznawiają działalność w kraju
Firmy ukraińskie wznawiają działalność po wybuchu wojny. Na zdjęciu robotnicy i specjaliści zaangażowani w odbudowę mostu na rzece Irpień (GETTY, Future Publishing)

47 proc. firm pracuje na pełnych obrotach - wynika z sondażu European Business Association (EBA), na który powołuje się "Rzeczpospolita". 50 proc. - częściowo ogranicza swoją działalność, w tym 37 proc. ograniczyło zasięg geograficzny swojej działalności, 17 proc. - działa głównie w sieci, a 16 proc. zamknęła część należących do nich placówek.

63 proc. przedsiębiorstw płaci też w pełni pensje zatrudnionym przez siebie osobom. 25 proc. natomiast - robi to częściowo lub wypłaca zaliczki.

Rośnie też grupa przedsiębiorstw, które wznawiają działalność po wcześniejszym zawieszeniu. Z tej grupy już 17 proc. powróciło w całości lub w części do funkcjonowania. Nie działa już natomiast tylko 3 proc. firm - w kwietniu było to 4 proc., a w marcu - 29 proc - pisze "Rz".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukraina po wojnie będzie powstawać od zera. "Cywilizacyjnie może przeskoczyć wiele krajów"

Sytuacja nadal daleka od normalnej

Czy można już zatem mówić, że działalność gospodarcza i gospodarka wracają do normalnego funkcjonowania? Niekoniecznie. Dariusz Szymczycha, wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej w programie "Money. To się liczy" przyznał, że kondycja firm pogarsza się wraz z przedłużającą się wojną. A ta trwa już ponad 100 dni.

Ukraiński biznes jest w coraz gorszej kondycji, nie ma czego ukrywać. Po rozpoczęciu wojny mówiło się, ze PKB spadnie o kilka procent, potem - że o 25 proc. Teraz mówi się, że będzie to 50 proc. - opowiadał Dariusz Szymczycha.

Jak wskazał nasz rozmówca, wpływają na to przede wszystkim trzy czynniki: zniszczenia infrastruktury i siedzib firm, przerwane łańcuchy dostaw oraz powołanie mężczyzn do wojska.

Straty rząd szacuje na 100 mld dolarów, jeżeli chodzi o infrastrukturę (drogi, tory itd.) oraz o 40 mld dolarów w przypadku mieszkań. Te drugie jednak są trudne do oszacowania, gdyż Ukraińcy nie mają możliwość zweryfikować ich na terenach okupowanych przez Rosjan. Łącznie wszystkie straty władza wycenia na 500 mld dolarów, gdyż - jak podkreślał wiceprezes P-UIG - dolicza też do nich utracone zyski przez firmy.

Nasz rozmówca zaznacza też, że sondaż EBA (przeprowadzony wśród 101 członków stowarzyszenia w dniach 26 maja-2 czerwca) obejmuje specyficzne podmioty. Biorą w nim udział wyłącznie przedsiębiorstwa, których spółki-matki znajdują się na terenie Unii Europejskiej, czyli są one częścią międzynarodowych korporacji. Dariusz Szymczycha zaznaczył przy tym, że są one wiarygodne, choć na pewno pokazują najwyższy odsetek firm płacących pensje.

Taką politykę przyjęły firmy po wybuchu wojny

Dariusz Szymczycha opowiadał też o różnych strategiach firm, które te przyjęły o rozpoczęciu inwazji. Pierwszym, co przyświecało im w działaniach, było uratowanie żyć swoich pracowników.

Jeżeli [przedsiębiorcy - przyp. red.] mieli firmę na terenach objętych działaniami wojennymi, to zamykali je i ewakuowali zatrudnionych. Część firm też przeniosła się ze wschodu kraju na zachód, bo nawet ok. 600. Ale raczej mówimy o małych i średnich przedsiębiorstwach, a nie o tych największych - wyjaśniał nasz gość.

Te, które utrzymały działalność, często przestawiły swoją produkcję na potrzeby obronne kraju. Jako przykład wiceprezes Izby przywołał firmy metalurgiczne. Po rozpoczęciu wojny skupiły się na budowie osłon na pojazdy i wozy transportowe.

"Nie piszcie o nas"

Dariusz Szymczycha zaznaczał też, że wiele firm woli działać "po cichu". - Członkowie naszej Izby, którzy kontynuują działalność, mówią nam: nie piszcie i nie mówcie o tym w mediach. Kiedy nagłośnimy, że konkretna firma działa na danym terenie, to natychmiast stanie się celem ataków - przestrzegł nasz rozmówca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl