Pracodawcy w Genewie będą płacić co najmniej 23 franki szwajcarskie brutto za godzinę pracy – tak zadecydowali mieszkańcy tego miasta w referendum. Według obecnego kursu to 95,91 zł, więc nawet znacznie powyżej stawki godzinowej, na którą mogą liczyć Polacy zarabiający sporo więcej niż średnie wynagrodzenie. O minimalnym, które wynosi 17 zł brutto, nie wspominając.
Nie tylko my jesteśmy pozostawieni w tyle. Ogłoszona stawka genewska to prawdopodobnie najwyższa pensja godzinowa na całym świecie.
Powód do zazdrości? Pewnie trochę tak, wszak wiadomo nie od dziś, że gdy chodzi o zarobki, jesteśmy ubogimi krewnymi Szwajcarów. Z drugiej jednak strony bardzo wysoka stawka godzinowa nie wynika z tego, że Szwajcarzy cenią sobie rozdawnictwo i chcą zadekretować, że każdy ma być milionerem. Dość powiedzieć, że przed kilkoma laty pragmatyczni Szwajcarzy odrzucili w referendum wniosek o wprowadzenie dochodu gwarantowanego.
Celem regulacji jest umożliwienie godnego życia mieszkańcom, których już przestaje być stać na życie w mieście. Genewa jest bowiem w dziesiątce najbogatszych miast świata. Znajdują się tam siedziby instytucji finansowych i wielkich koncernów z innych branż, a to bardzo winduje koszty życia. "The Telegraph" pisze, że ok. 30 tys. najsłabiej opłacanych pracowników dojeżdża codziennie do pracy z niewielkich miejscowości spod francuskiej granicy, gdyż już od dawna nie są w stanie płacić za wynajem w mieście.
Po 17 października – bo wtedy zacznie obowiązywać nowa stawka - najmniej zarabiający będą w Genewie otrzymywać na koniec miesiąca 4 086 franków szwajcarskich, czyli 17,020 zł. Czy to odmieni życie najmniej zarabiających? Chyba nie, bo to ledwie 86 franków powyżej minimum potrzebnego do utrzymania się powyżej granicy ubóstwa. Tak drogie jest właśnie życie w Genewie.
W Szwajcarii nie obowiązuje stawka minimalna
Szacuje się, że 6 proc. pracujących w Genewie zarabiać będzie stawkę minimalną.
Jak wylicza "The Telegraph", stawka genewska ponad dwukrotnie przekroczy stawkę obowiązującą we Francji i Wielkiej Brytanii. Jeszcze przez kilkanaście dni najwyższą minimalną stawą mogą się cieszyć Australijczycy.
Czy na podobne kwoty będą mogli liczyć mieszkańcy innych szwajcarskich miast? Tak, pod warunkiem, że zadecydują tak w referendum. CNN wyjaśnia, że w kraju tym nie obowiązuje odgórnie narzucona stawka minimalna. Do tej pory 4 z 26 kantonów zagłosowało za ustanowieniem jej.