Decyzja o wyborach korespondencyjnych i o tym, że za ich przeprowadzenie będzie odpowiadać Poczta Polska, zapadła w marcu.
Była to jednak decyzja nieoficjalna, bo żeby faktycznie przeprowadzić korespondencyjne wybory, Sejm musiałby przyjąć odpowiednią ustawę.
Projekt ustawy pojawił się na początku kwietnia. Zawarto w nim m.in. informację o tym, jak mają wyglądać pakiety wyborcze. Ustawa gładko przeszła przez Sejm, jednak utknęła w Senacie. Mimo to Poczta Polska rozpoczęła przygotowania. Jednocześnie, przeciwko takiej formie wyborów ostro protestowała opozycja.
Do konfliktu doszło też w obozie rządzącym. Przeciwny korespondencyjnym wyborom Jarosław Gowin, szef Polski Razem, zrezygnował ze stanowiska wicepremiera.
Ostatecznie Jarosław Kaczyński porozumiał się z Jarosławem Gowinem i ustalono, że wyborów 10 maja nie będzie. Jak ujawnia TVN24, koszty przygotowań do głosowania, którego nie było, sięgają prawie 70 mln złotych.
Politycy milczą
O koszt przygotowań wielokrotnie pytana była zarówno Poczta Polska, jak i wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
"Nie mogę tego w tej chwili tak po prostu powiedzieć" - mówił Sasin w rozmowie z RMF FM. "Na dzisiaj są to pieniądze, które wyłożyły spółki Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, drukując karty, i Poczta, tworząc pakiety".
"Poczta jest w stałym kontakcie z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem i ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. (...) Wszystkie sprawy dotyczące działalności Poczty Polskiej jako Narodowego Operatora Wyznaczonego, w tym również przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, są na bieżąco konsultowane z przedstawicielami spółki" - odpowiadał prezes Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot, na pytania senatora Krzysztofa Brejzy o koszty całej operacji.
Faktury ujawnione
Jak podaje TVN 24, największe umowy w sprawie wyborów podpisano z firmami EDC Expert Direct Communication Sp. z o.o. z Piotrkowa Trybunalskiego oraz Prografix sp. z o.o.
"Firma EDC Expert Direct Communication Sp. z o.o. za skompletowanie 16 milionów pakietów wyborczych miała otrzymać 24 640 000 złotych netto (30 307 200 złotych brutto). Z posiadanych przez nas dokumentów wynika, że firma w ramach przedpłaty dostała już dwa przelewy, łącznie na 7 milionów złotych" - czytamy na portalu TVN 24.
Takich umów jest kilka. Łącznie wszystkie umowy związane z przygotowaniem do wyborów mają opiewać na prawie 70 mln złotych. Z informacji TVN 24 wynika, że zapłacono już 26 495 620 złotych.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Pocztę Polską. Na odpowiedź czekamy.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl