Poczcie Polskiej po kilku latach chudych ostatnio się chyba trochę poprawiło, bo mimo pogarszającej się jeszcze w ubiegłym roku sytuacji finansowej zdecydowała się teraz na premie świąteczne dla pracowników. Mają je dostać w dwóch ratach w listopadzie i grudniu.
Połowa, czyli 400 zł brutto zostanie wypłacona do 10 listopada, a druga połowa - do 10 grudnia. Najwyraźniej poczta chce mieć pracowników po swojej stronie w czasie największych "zbiorów" pocztowych i kurierskich, czyli zakupów świątecznych. Potwierdzają to słowa prezesa.
- W okresie wzmożonych wydatków przedświątecznych te 800 zł brutto będzie zauważalnym dodatkiem do wynagrodzenia zasadniczego. Oczywiście chcielibyśmy, aby te wypłaty były jeszcze wyższe, ale jesteśmy spółką, która sama zarabia na siebie i musimy przestrzegać dyscypliny finansowej. Na przeznaczenie takiej kwoty dla pracowników pozwala nam aktualna sytuacja finansowa firmy - oświadczył prezes Przemysław Sypniewski.
Zobacz też: Marek Zagórski tłumaczy swój upór ws. Poczty Polskiej i e-doręczeń
Poczta na serio przystąpiła ostatnio do wojny o rynek przesyłek kurierskich. Widzi swoja szansę w rozwoju handlu internetowego. Ewentualny strajk mógłby zachwiać niepewną sytuacją firmy.
Prawie równo rok temu mówiono o braku podwyżek i premii w 2019. Zmiana stanowiska zarządu to efekt "porozumienia z częścią związków zawodowych", które domagały się podwyżek. Na ofertę nie zgodziła się tylko Organizacja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność”- reszta związków była "za".
Ponad 80 tys. osób pracujących dla Poczty Polskie dostanie po 800 zł brutto, co będzie kosztować 74 miliony zł. W ubiegłym roku na wynagrodzenia firma wydała 4,5 mld zł.
Czy pocztę jest na to stać? 2018 rok przy przychodach 6,3 mld zł skończył się dla Poczty Polskiej stratą prawie 70 mln zł. Rok wcześniej była na minusie 21 mln zł. Ale od czego są kredyty?
Na koniec roku firma miała 1,5 mld zł płynnych środków pieniężnych, z czego 411 mln zł o ograniczonej możliwości dysponowania. Poczta ma zaufanie u kredytujących ją od lat: BGK (861 mln zł kredytów), PKO BP (605 mln zł) i Banku Pekao (264 mln zł). Zobowiązania urosły w ubiegłym roku do 3,9 mld zł z 3 mld zł na koniec 2017 r.
Co więcej, od stycznia do czerwca 2019 klienci Poczty Polskiej wysłali o 7 proc. mniej listów niż w analogicznym okresie 2018 roku. Operator od lat notuje spadki. Wpływa na to głównie rozwój internetu, telefonii cyfrowej i mediów społecznościowych.
Czytaj też: Polacy wysyłają coraz mniej listów. Poczta Polska: Wpływ na to ma dynamiczny rozwój nowych technologii
Jak podaje spółka, fakt wypłaty premii nie zamyka wcale tematu wzrostu wynagrodzeń. "Pracodawca jest otwarty na kontynuację rozmów na ten temat" - zaznacza biuro prasowe Poczty Polskiej.
Poczta Polska jest największym pracodawcą w Polsce, zatrudniającym ponad 80 tysięcy pracowników, ale nie płaci im dużo. Według wyliczeń związkowców, aż 36 proc. pracowników Poczty Polskiej zarabia poniżej płacy minimalnej przewidzianej od nowego roku - czyli 2,6 tys. zł brutto.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl