SelfMaker produkuje m.in. sprzęt do automatycznej dezynfekcji rąk. Urzędnicy sprawdzają jednak, czy nie buduje też struktury zakazanej prawnie piramidy finansowej - podaje "Dziennik Gazeta Prawna" w tekście zatytułowanym "Piramidalny błąd premiera". Skąd takie podejrzenia?
W UKNF wątpliwości wzbudziły dwie kwestie. Po pierwsze, w przedsięwzięcie zaangażowanych jest wiele osób, które wcześniej promowały piramidy finansowe. Po drugie, jednym z udziałowców SelfMakera jest fundusz wpisany na listę ostrzeżeń publicznych KNF. SelfMaker - jak wskazuje "DGP" - ma dwa oblicza. Łódzka spółka zajmuje się produkcją, ale zarejestrowany w Dubaju podmiot zależny oferuje "wirtualne akcje" łódzkiego podmiotu. Zasada jest prosta: im więcej osób namówisz na te „akcje”, tym więcej zarobisz. A najlepsi w namawianiu dostaną zegarki Rolex i luksusowe auto.
Premier odwiedził spółkę 24 czerwca 2020 r. - Gdy mam okazję zobaczyć, co robi taka firma jak SelfMaker, to jestem pełen najbardziej optymistycznych myśli co do przyszłości gospodarczej Polski - mówił wtedy Mateusz Morawiecki.
Centrum Informacyjne Rządu w odpowiedzi dla "DGP" wyjaśnia, że premier odnosił się wyłącznie do aktywności na rynku automatów do dezynfekcji.
Nie przeszkadza to jednak - wskazuje "DGP" - firmie wykorzystywać wizerunku szefa rządu m.in. w materiałach głoszących, że „na SelfMaker zarobisz co najmniej 20 proc. rocznie, a docelowo miliony".
– To oczywiste, że premier nie wiedział, iż idzie do podmiotu będącego pod ostrzałem urzędów. Należy jednak poprawić procedury, by takie sytuacje się nie powtarzały – komentuje szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS).