W trakcie konferencji prasowej w Helsinkach w niedzielę 20 listopada polski premier usłyszał pytanie o dotychczasowe ustalenia w śledztwie dotyczącym eksplozji rakiety w Przewodowie, w wyniku której zginęło dwóch mężczyzn. Dziennikarz chciał się dowiedzieć m.in. czy ukraińska strona potwierdziła, że to ich pocisk.
Jeszcze tego nie wiemy. Pozwólmy pracować nad tym specjalistom i prokuratorom. Do śledztwa zaprosiliśmy ekspertów ze strony ukraińskiej, ekspertów międzynarodowych, NATO-wskich i amerykańskich – stwierdził Mateusz Morawiecki.
Eksplozja w Przewodowie. Nie ma pewności, skąd wystrzelono pocisk
Szef polskiego rządu poinformował, że prowadzący dochodzenie dysponują "materiałami dowodowymi w postaci filmów z kamer Straży Granicznej, ale nie pokazują one ze stuprocentową pewnością, skąd został wystrzelony pocisk". – Musimy nadal zbierać dowody, śledztwo jeszcze trochę potrwa – stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Morawiecki zapewnił, że nasz kraj pragnie zachować pełną transparentność w dochodzeniu. – W szczególności chcemy, aby nasi ukraińscy przyjaciele i partnerzy zostali przekonani, że wynik śledztwa będzie pewny. Dlatego zaprosiliśmy ich do śledztwa – zapewnił polityk.
Przypomnijmy, że we wtorek 15 listopada na miejscowość Przewodów, oddaloną kilka kilometrów od granicy z Ukrainą, spadła rakieta i zabiła dwóch obywateli naszego państwa. Z początku rządzący nie ujawnili, kto mógł ją wystrzelić, jednak już dzień później przedstawiciele władz przyznali, że rakieta mogła być wystrzelona przez wojska Ukrainy.
Wzajemne pochwały
Sanna Marin z kolei ogłosiła, że Finandia w przyszłym roku również zbuduje zaporę na granicy z Rosją, podobną do tej, która powstała na polsko-białoruskiej granicy. podkreślała, że "Polska robi więcej, niż powinna, pomagając uchodźcom z Ukrainy, a także pomagając innym pomagać Ukrainie".
Finlandia również wykonuje swoją część. Podjęliśmy decyzje o dostawie pakietu pomocy wojskowej na rzecz Ukrainy; jest to do tej pory największa dostawa o wartości 55 mln euro, a będzie więcej – zapewniła premier Finlandii.
Mateusz Morawiecki w odpowiedzi zapewnił, że Polska, wraz ze Słowacją i Czechami poproszą węgierskie władze, by te szybko ratyfikowały dokumenty akcesyjne Szwecji i Finlandii do NATO. Ma to nastąpić na najbliższym spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej. – Razem jesteśmy i silniejsi, i bezpieczniejsi, i razem możemy osiągnąć więcej – stwierdził polski premier.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.