Premier Mateusz Morawiecki gościł w piątek w firmie cukierniczej Jutrzenka w Dobrym Mieście. To właśnie tam zapowiedział nową komisję sejmową, która zajmie się deregulacją.
- W Sejmie powołamy komisję, która będzie się zajmować deregulacją - zapowiedział szef rządu. Podkreślił przy tym ogromne znacznie, jakie ma dla przedsiębiorców deregulacja.
Deregulacja to ni mniej, ni więcej, ale zmniejszenie oddziaływania państwa na rynek, gospodarkę i ekonomiczną sferę kraju. Przeważnie ogranicza ona interwencje państwowych regulatorów i uelastycznia przepisy ograniczające funkcjonowanie firm.
Deregulacja ma posłużyć efektywniejszemu wdrażaniu założeń Polskiego Ładu. Jak tłumaczył Mateusz Morawiecki, dzięki podniesieniu kwoty wolnej od podatku i obniżaniu niektórych podatków, jego ugrupowanie tworzy lepsze warunki rozwoju dla polskich przedsiębiorców. Jednak by jeszcze mocniej zwiększyć ich rozwój, potrzebne są inwestycje.
Czytaj: W ZUS-ie mają dość i grożą strajkiem. "Jesteśmy zastraszani, we wrześniu przyjedziemy do Warszawy"
W jego ocenie potrzebne są warunki do inwestowania, a przyniesie je właśnie deregulacja. Dzięki niej inwestycje, płace i konsumpcja będą "nawzajem się nakręcały".
Morawiecki wyliczał, że Polski Ład w obszarze działań dla przedsiębiorców to wydatek rzędu 20 mld złotych na podniesione koszty uzyskania przychodu, ale też kilkaset mld złotych na inwestycje w otoczeniu przedsiębiorstw, m.in. na uzbrojenie terenów.