Zapytany o cenę bochenka chleba premier mówił o sytuacji rolników, cenach rzepaku i kukurydzy i afrykańskim pomorze świń, a następnie płynnie przeszedł do dochodów netto emerytów. Konkretnej kwoty premier jednak nie podał, choć – jak twierdzi – nie tylko niekiedy sam robi zakupy, ale także porównuje ceny.
- Staram się od czasu do czasu robić sam zakupy właśnie po to, żeby w sklepie spożywczym zobaczyć, jakie są ceny. Porównuję je też do cen w skupie - mówił Mateusz Morawiecki.
Na Twitterze rozgorzała dyskusja. Internauci przesyłają "paragony grozy" z piekarni i pokazują, ile kosztuje chleb.
Ile zatem kosztuje chleb? Wszystko zależy oczywiście od tego, jaki chleb i gdzie go kupimy. Niektórzy podają ceny nawet 9 zł.
"Właśnie wróciłam ze sklepu, chleb żytni 2,99. Kto nie wierzy paragon do wglądu" - pisze jedna z użytkowniczek.
"Koło żytniego to on pewnie nawet nie leżał, żytni na zakwasie to koszt ok. 8 zł w piekarni" - odpowiada inna.
Inni z kolei zwracają uwagę, że są miejsca, w których cena nie wzrosła od dłuższego czasu, a chleb żytni na zakwasie kosztuje 2,79 zł.
Co na ten temat mówi Główny Urząd Statystyczny, który zbiera dane o cenach w Polsce? Ceny pieczywa były w lipcu średnio o 5,7 proc. wyższe niż w lipcu ubiegłego roku. Oznacza to, że ceny pieczywa wzrosły w skali roku bardziej niż ceny wszystkich dóbr i usług konsumpcyjnych (inflacja w lipcu wyniosła 5 proc.).
Chleb pszenno-żytni w lipcu kosztował średnio 3,14 zł za 0,5 kg, wynika z danych GUS. Najdroższy był w województwie śląskim, gdzie kosztował średnio 3,98 zł. Najtańszy natomiast był w województwie lubelskim, gdzie za taki bochenek trzeba było zapłacić średnio 2,56 zł.