- Nasz rząd promuje politykę samorządową, którą można ująć 3xW: wspólnota, wsparcie i współdziałanie. Nie wierzę, że możemy sami jako rządzący zrobić ogromną zmianę w samorządach. Ale jak pamiętacie państwo dzieje samorządu do roku 2015, to sytuacja samorządów była zupełnie inna. Finansowa i dotycząca możliwości inwestycyjnych - mówił Mateusz Morawiecki, łącząc się z samorządowcami przez internet.
Uważam, że troska o własną ojczyznę zaczyna się od troski o własną gminę. Dlatego powiedzieliśmy "stop" polityce odwróconego Janosika. Co to było? Do bogatych miast, bogatych miejsc, płynął strumień jeszcze większy. Czyli zabrać biednym, a dodać więcej tym, którzy są bogaci - przekonywał premier.
Po chwili dodał: - Wiem, że to brzmi mocno, ale jak wnikniecie państwo w charakterystykę sektora finansów publicznych wcześniej i teraz dodacie nasz program inwestycji strategicznych Polski Ład, doskonale zrozumiecie o czym mówię. Tymczasem wszystkie wyzwania, przed którymi stoi Polska, są naszymi wspólnymi wyzwaniami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ojczyzna jest sumą małych ojczyzn"
Trwa kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Podczas Wielkopolskiego Forum Samorządowego premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że współpraca rządu i samorządów jest udana i działa jak "mechanizm współpracujących ze sobą kół zębatych". - Droga powiatowa, droga gminna, uzbrojenie terenu, inwestycje wodno-kanalizacyjne, poprawa jakości życia mieszkańców i wtedy można przyciągnąć nowych inwestorów, co dzieje się - wyliczał.
Kolejny raz w ostatnim czasie odwołał się do "zasypywania" różnic między rozwiniętymi i bogatymi ośrodkami budującymi centrum, a biednymi peryferiami.
Nie jest sztuką rozwijać to, co jest dobrze rozwinięte. To jest bardzo łatwe i działo się przez wiele lat wcześniej - powiedział szef rządu.
Podobnych argumentów użył m.in. podczas oficjalnego otwarcia portu lotniczego Warszawa-Radom. Wtedy mówił, że PiS "nie chce regionów pomiędzy Warszawą i Krakowem, Lublinem i Łodzią". Również prezydent Andrzej Duda w odczytanym liście powtórzył wówczas, że "Polski nie wolno dzielić na miejsca lepsze i gorsze, centrum i peryferie".
W tym samym tonie do wielkopolskich samorządowców w poniedziałek mówił premier Morawiecki. - My chcemy troszczyć się o wszystkich mieszkańców Polski. Wierzę, że nasza ojczyzna jest sumą małych ojczyzn - stwierdził.
Premier o "deszczu inwestycji" spadającym na Polskę
- Sprowadziliśmy na całą Polskę deszcz inwestycji. Tysiące nowych inwestycji, o których można było tylko marzyć. Mieszkańcy mówią mi, że czekali na tę inwestycję 50 czy 70 lat. Oprócz wzruszenia czuję, że to jest dobry kierunek inwestycji - przekonywał na spotkaniu z samorządowcami.
- Co mnie szczególnie cieszy, to nie jest już tylko rozmowa o Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie i Warszawie, to jest rozmowa o Kaliszu i Ostrowie Wielkopolskim, z przedsiębiorcami średniej wielkości polskimi i zagranicznymi. Można nie zgadzać się z nami co do różnych pomysłów, ale chyba nikt nie powie, że nie wyszliśmy z ofertą inwestycji lokalnych w takim rozmiarze, jakiego nigdy w historii Rzeczypospolitej nie było. Wiąże się to ze zmianą paradygmatu rozwojowego wprowadzonego przez nasz rząd - mówił Morawiecki.
Same z siebie to rosną tylko chwasty. Inwestycje dobrze zaplanowane mogą tylko wtedy się pojawić, kiedy jest współpraca i pieniądze. Gdy dodatkowe setki miliardów złotych z budżetu są przeznaczane na inwestycje lokalne - przekonywał szef rządu.