"Uwierzyć Tuskowi to jak ulokować pieniądze u Palikota - albo w Amber Gold. Przypomnijmy sobie jego bzdury..." – napisał premier w opisie nagrania, które udostępnił na Twitterze.
W pierwszej części wideo przedstawiono kompilację nagrań Donalda Tuska, w których lider PO ostrzega przed inflacją, drożyzną i brakiem węgla.
Premier uderza w Tuska i nawiązuje do biznesmena
- W wielu miejscach w Polsce z węglem będzie na pewno problem – mówi na jednym z nagrań Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komentując słowa lidera PO premier Morawiecki ocenił, że "uwierzyć Tuskowi to jak ulokować pieniądze u jego kolegi Palikota". "Albo znów oszuka, albo po prostu ucieknie. Facet do dziś nie chce ujawnić, ile pieniędzy płynie do niego co miesiąc z zagranicy" – mówił premier.
Zaznaczył, że rząd PiS nigdy nie zostawia ludzi w potrzebie. "Jak przez wojnę wywołaną przez Putina wystrzeliła inflacja, to wprowadziliśmy tarcze osłonowe na podstawowe produkty. Choć nie wszyscy to robili. I to najbardziej boli Tuska i jego partię oszustów" – powiedział Morawiecki.
Problem Palikota z biznesem
Manufaktura Piwa Wódki i Wina, którą zarządza Janusz Palikot, ma poważne problemy z obsługą długu. Spółka finansuje się głównie pożyczkami od inwestorów prywatnych i od kilku miesięcy zalega z wypłatą odsetek od mikropożyczek.
Jak informowało money.pl, grupa kluczowych inwestorów, którzy powierzyli spółce zarządzanej przez Janusza Palikota łącznie ponad 100 mln zł, zawiązała nieformalny zespół nadzorujący, na którego czele stanął Marek Maślanka.
Sam Palikot powiedział w rozmowie z money.pl, że banki nie chcą finansować jego biznesu, a Giełda Papierów Wartościowych nie wpuściła go na parkiet, co utrudniło pozyskanie kapitału na rozwój biznesu i bieżącą działalność
Artur Soboń, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów poinformował, że w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami o możliwości utraty środków przez osoby, które dały się namówić na reklamowane przez Janusza Palikota usługi, poprosił Krajową Administrację Skarbową o kontrolę rozliczeń podatkowych w przedsięwzięciach związanych z Palikotem.
W nagraniu wideo na Instagramie Palikot zapewniał, że o żadnej plajcie biznesu nie ma mowy. Przekonywał, że likwidacja własnych sklepów to zaplanowane działanie, które ma poprawić rentowność firmy. Mówi, że Tenczynek dogadał się z jedną z największych sieci handlowych w Polsce co do sprzedaży piwa z Browaru w 250 sklepach na południu Polski.
Janusz Palikot przekonuje, że trwa nagonka na niego i na jego biznesy.
Tutaj nie chodzi o nieprawidłowości, czy troskę o inwestorów. Tutaj chodzi, żeby przyłożyć Donaldowi Tuskowi - powiedział niedawno biznesmen w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
- Pomimo, że od 2015 roku nie jestem w polityce, to próbuje się mnie wciągnąć do jakiejś gry politycznej, w kontekst Tuska, żeby osłabić rosnące notowania Tuska i PO - dodał Palikot.