Szef rządu zaznaczył, że od wielu miesięcy - co najmniej od czasu nałożenia embarga na węgiel rosyjski - węgiel ściągany jest do Polski z całego świata. - Przed chwilą zakończyłem spotkanie sztabu węglu. Wiem, że ilość węgla zgromadzonego już w portach sięga około 4 mln ton, a więc nie są to małe ilości - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier na spotkaniu zaznaczył, że sprawna koordynacja przy wdrożeniu ustawy węglowej jest niezbędna. Szef rządu chce, "aby wojewodowie byli naturalnym łącznikiem pomiędzy samorządami a administracją rządową, aby samorządy mogły pozyskiwać węgiel od dystrybutorów i docierać z nim do mieszkańców".
- W związku z tym musimy poprzez samorządy węgiel dostarczyć. Będę miał zatem wkrótce dla wojewodów bardzo dokładne instrukcje, w jaki sposób powinniśmy teraz dotrzeć do samorządów, aby jeszcze przed wejściem w życie ustawy, którą prezentowaliśmy z premierem Jackiem Sasinem, samorządy już mogły pozyskiwać ten węgiel od dystrybutorów i docierać z węglem do mieszkańców - tłumaczył.
Zapewnił, że jest to jest teraz "sprawa najwyższej wagi, ponieważ chcemy, aby każdy był zabezpieczony w węgiel". - Dzisiaj mierzymy się jednocześnie nie z jednym, ale z wieloma nakładającymi się na siebie kryzysami. Postarajmy się, jako administracja rządowa we współpracy z administracją samorządową zabezpieczyć węgiel dla wszystkich mieszkańców - mówił szef rządu.
"Z samochodów leje się woda". Taki węgiel dociera do Polski
Z doniesień "Newsweeka", który rozmawiał z pracownikami portu w Gdańsku, wynika, że do Polski zamiast węgla dociera "odpad kopalniany". Spółki skarbu państwa nie chcą pokazać wyników badań jakościowych zakupionego za granicą węgla.
- Gdy biorę do ręki węgiel z jednej hałdy i ściskam, w dłoniach zostaje mi błoto - relacjonował dziennikarz tygodnika. Pracownicy portu dodają, że zamiast węgla przypływa muł, który służy do utwardzenia gruntów pod hałdy węglowe. - Kierowcy dzwonią i mówią, że z samochodów leje się woda - przyznaje anonimowo rozmówczyni, która od lat zarządza dużą firmą handlującą węglem.
Przedstawiciele rządu od kilku miesięcy zapewniają, że "węgla w Polsce nie zabraknie". W połowie września minister klimatu Anna Moskwa apelowała do Polaków, by "wstrzymali się z dużymi zakupami".
- Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość, bo ten węgiel sukcesywnie będzie się pojawiał - zapewniła minister.