Premier Donald Tusk zorganizował konferencję prasową przed wylotem do Rumunii. Zapowiedział, że oprócz wizyty bilateralnej, będzie to okazja do spotkań z szefami najważniejszych unijnych instytucji. Jednym z tematów mają być zmiany w Zielonym Ładzie.
- Jestem przekonany, że w sobotę na spotkaniu z rolnikami, będę miał coś poważnego do zakomunikowania, jeśli chodzi o Zielony Ład, przepisy dotyczące ugorowania, ale nie chcę wyprzedzać faktów - podkreślił szef rządu.
Żeby było jasne, w sobotę nie umówiłem się na negocjacje z rolnikami, tylko na poinformowanie o rezultatach i szansach tych działań. Postulaty "precz z Zielonym Ładem" i "zablokować Ukrainę", są dla mnie nie do zaakceptowania - podkreślił Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Chcę rozmawiać o tym, jak zmieniać zapisy Zielonego Ładu skutecznie, by polski rolnik nie czuł się poszkodowany, i w jaki sposób uregulować wymianę handlową z Ukrainą, by skutecznie ochronić polskich producentów przed nierówną konkurencją, gdy produkty z Ukrainy nie są objęte cłem i mogą bez żadnych ograniczeń wpływać na europejski rynek. I w jednym, i w drugim przypadku, myślę, że mamy bardzo poważny postęp w rozmowach - dodał premier.
W środę Komisja Europejska ogłosiła, że przedstawi nowe propozycje legislacyjne, które mają wychodzić naprzeciw postulatom protestujących nie tylko w Polsce rolników.
- My staramy się uzyskać takie decyzje, które pozwolą także polskim rolnikom, odetchnąć z ulgą, jeśli chodzi o te najbardziej dotkliwe z ich punktu widzenia przepisy i zasady, które zapowiadał Zielony Ład. Chcę być bardzo ostrożny w zapowiedziach, wielu polityków w przeszłości nie mówiło prawdy o konsekwencjach związanych z Zielonym Ładem. Bardzo bym chciał, żeby nikt nie spalił tej pracy, bo jesteśmy blisko mety - powiedział dziennikarzom Donald Tusk.
Zamieszanie wokół Zielonego Ładu
Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa, w środę w rozmowie z Polsat News stwierdził, że "Zielony Ład trafi do kosza". Później służby prasowe Komisji Europejskiej odcięły się od słów Wojciechowskiego.
- Mam też serdeczny apel do komisarza Wojciechowskiego, który przez długie miesiące był pasywny, żeby nie powiedzieć, że szkodził tej sprawie. I teraz, kiedy być może finalizujemy te działania, żeby niczego nie zepsuł. Bardzo mi zależy na tym, by dowieźć do końca to, co jest możliwe z Zielonym Ładem - dodał.
Przypomnijmy, że w Warszawie odbył się kolejny ogólnopolski rolniczy. Postulaty manifestujących to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE oraz obrona hodowli zwierzęcej w Polsce.