Szef rządu w niedzielę w ramach akcji "Polska jest jedna - inwestycje lokalne" spotkał się z mieszkańcami województwa lubuskiego. W swoim wystąpieniu Morawiecki zwrócił m.in. uwagę na kwestię inflacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier zapewnia o spadku inflacji. "Już od kwietnia"
- Jak rozmawiamy o naszej rzeczywistość, to trzeba powiedzieć o putinflacji. Wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej mówią, to jest wina wojny na Ukrainie, wina kryzysu energetycznego wywołanego przez Putina - mówił premier.
- Ale tu też mam dobrą wiadomość. Za moment - myślę, że już od kwietnia - właśnie w tych dniach, w których teraz żyjemy, zobaczymy mocne obniżenie inflacji, mocny spadek inflacji - podkreślił. Zapewnił także, że "tak już będzie się działo - do wyborów i po wyborach". - Wierzę głęboko, że i ta bolączka przestanie dokuczać Polakom - dodał szef rządu.
Przypomnijmy: inflacja w marcu wyniosła 16,1 proc. To oznacza, że tempo wzrostu cen zwolniło w porównaniu z rekordowym lutym. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,1 proc.
Cel inflacyjny
Celem Narodowego Banku Polskiego jest sprowadzenie inflacji do 2,5 proc. z odchyleniem plus minus 1 pkt proc. Z nowej prognozy inflacji w Polsce Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że drożyzna spadnie do zakładanego poziomu dopiero za cztery lata. A to by oznaczało, że przez osiem lat NBP nie zdołał wypełnić zadania.
Prognozę inflacji na 2023 i 2024 r. w Polsce podwyższył Polski Instytut Ekonomiczny, który zauważa, że inflacja pozostanie podwyższona przez cały 2023 r. i nie zbliży się do celu także w 2024 r.