W środę w Sejmie odbyło się spotkanie marszałek Sejmu i premiera z szefami klubów parlamentarnych i kół, dotyczące trybu pracy nad projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który wpłynął do Sejmu w nocy z wtorku na środę.
Premierowi zależy na ustawie o Sądzie Najwyższym
Szef rządu przekazał na briefingu prasowym, że razem z ministrem ds. UE Szymonem Szynkowskim vel Sękiem przedstawił rezultat dwumiesięcznych negocjacji z Komisją Europejską dotyczących Krajowego Planu Odbudowy.
Jak relacjonował premier, na spotkaniu w Sejmie zaapelował do przedstawicieli partii opozycyjnych, aby jak najszybciej przeprocedować projekt noweli ustawy o SN, w którym jest ujęty kompromis zawarty z KE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jest to dobry kompromis, wytyczyliśmy tam czerwone linie, były próby wnikania głęboko w Polską konstytucję, w inne obszary wymiaru sprawiedliwości. Komisja Europejska tutaj też ustąpiła, nie weszła w tę przestrzeń. My także dokonaliśmy pewnej korekty - powiedział Morawiecki.
Krajowy Plan Odbudowy dzisiaj to kwestii polskiej obronności to niesamowicie ważna sprawa, ponieważ te pieniądze, które mogą trafić do nas, mogą zostać przeznaczone na cele obronności i inne cele gospodarcze - oświadczył premier.
Mateusz Morawiecki akcentował, że środki wzmocnią złotówkę, zwiększą inwestycje w drogi, w zieloną energetykę, w sieci przesyłowe oraz w konwencjonalną energetykę. "Po prostu te środki są Polsce bardzo potrzebne" – podkreślił.
Tu doskonale widać zmianę w narracji szefa rządu. Jeszcze w lipcu Mateusz Morawiecki przekonywał, że unijne dotacje nie są takie ważne. Premier dodał, że wielu ludziom wydaje się, że środki europejskie są jedynym źródłem inwestycji w Polsce, a teraz tak nie jest.
W tej narracji nie był w partii odosobniony. Europoseł PiS Karol Karski porównywał unijne środki do "20 groszy, które leżą na ulicy", a w rozmowie z Wirtualną Polską przekonywał, że "Komisja Europejska sypnęła garścią drobniaków", które nie mają większego znaczenia.
Zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym
W projekcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym będzie zawarta propozycja, aby sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów był Naczelny Sąd Administracyjny w miejsce dzisiejszej Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN - zapowiedział minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk.
Druga istotna zmiana to doprecyzowanie zastosowania testu niezależności. Z jednej strony, tak by mógł być stosowany również przez składy sędziowskie, z drugiej strony by za nie tylko stosowanie testu niezależności, ale też ewentualne wykorzystanie innych ścieżek ustalania statusu sędziego nie groziła odpowiedzialność dyscyplinarna.
Minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował, że to projekt, który wypełni kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO.