Wakacje w tej kategorii można w dużym uproszczeniu podzielić na dwa zbiory. Pierwszy to oferty, w których słowem-klucz jest "luksus". Gdy przeanalizujemy kompleksowo propozycje wyjazdów do często wybieranych destynacji, takich jak Turcja czy Egipt, poza licznymi hotelami z konwencjonalną ofertą znajdziemy również i takie, w których standard obsługi, noclegu czy wyżywienia wyśrubowany jest do maksimum.
Najdroższe oferty to koszt kilkunastu tysięcy złotych za osobę. W ramach takiego pakietu możemy często liczyć na pobyt w ekskluzywnych kurortach, z królewskimi udogodnieniami, indywidualnie dobieranymi zabiegami spa czy rozszerzonymi opcjami wyżywienia. Jacuzzi w pokoju? Zejście do prywatnego basenu? Dostęp do markowych alkoholi? Hotele zrobią wszystko, by zadowolić wymagającego klienta.
Kierunkiem słynącym z luksusu są Zjednoczone Emiraty Arabskie, dzięki połączeniom czarterowym coraz popularniejsze wśród polskich turystów. To tu odnajdziemy skupisko hoteli cechujących się największym przepychem i efektowną architekturą. Część z nich ulokowana jest na słynnych sztucznych wyspach.
Obejrzyj: Pomysł na Biznes: Manufaktura torebek inna niż wszystkie
Hotel Atlantis The Palm został zbudowany na samym krańcu słynnej wyspy w kształcie palmy. Na miejscu znajdziemy labirynt wyobrażający zatopione ruiny Atlantydy, piękne delfinarium, 23 restauracje oraz oczywiście luksusowo urządzone apartamenty. Co ciekawe, poza wysokim sezonem turystycznym bywają okresy, w których tygodniowy pobyt w tym ekskluzywnym hotelu można „upolować” w okazyjnej cenie, co w tym wypadku oznacza ok. 6 tysięcy złotych za osobę.
Podobną sławą do Atlantisa cieszy się położony nieopodal Burj Al Arab, jeden z najwyższych hoteli świata, swoją budową przypominający żagiel. Eksperci branży hotelarskiej nazywają ten obiekt „sześciogwiazdkowym”, ze względu na absolutnie wyjątkowy standard serwisu i zakwaterowania. Tydzień w tym pałacu na miarę XXI wieku to koszt co najmniej kilkunastu tysięcy złotych.
Jest też drugi wymiar kategorii De Luxe. Są to wyprawy w miejsca unikalne, czyli piękne, lecz trudno dostępne lub nieskażone masową turystyką. Przykładem tej drugiej cechy jest Sardynia, urocza włoska wyspa, w odróżnieniu od swoich śródziemnomorskich sióstr niezaanektowana przez przemysł turystyczny. Tutejsze kameralne miasteczka wolne są od dużych hoteli, barów fast food czy kramów z chińskimi pamiątkami.
Spokojny i odprężający klimat Sardynii ukochali możni tego świata – swoje letnie rezydencje ma tu wiele prominentnych postaci ze świata polityki, kultury czy sportu. Nie oznacza to, że wszystkie miejscowe hotele są ekstremalnie drogie – tygodniowe wakacje z wyżywieniem można zarezerwować nawet za ok. 2 tys. złotych.
W ostatnich latach, wobec nagłośnienia tematów globalnego ocieplenia i dewastacji środowiska naturalnego coraz większym wzięciem cieszy się turystyka „last chance”, czyli wyjazdy do miejsc, których niebawem może już po prostu… nie być. Przykład to Fidżi, rajskie wyspy na Oceanie Spokojnym, które wskutek zmian klimatycznych mogą w ciągu kilkudziesięciu lat znaleźć się pod powierzchnią morza.
Dziś jeszcze z uroków wysp i raf koralowych można czerpać pełnymi garściami, ale jak długo taki stan się utrzyma… nie wie nikt. Tygodniowy pobyt w najbardziej luksusowych hotelach oferujących domki na tropikalnej plaży kosztuje ok. 24 tys. złotych.
Inne wyspy zaliczane do najciekawszych miejsc globu to archipelag Galapagos. Wyspy wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO charakteryzują się unikalnymi cechami geologicznymi, a także wyjątkową fauną, obejmującą gatunki zwierząt niewystępujące nigdzie indziej na Ziemi. Rejsy na Galapagos wchodzą w skład wycieczek objazdowych po Ameryce Południowej, których ceny są w przedziale 15-20 tys. złotych.
Poszukiwacze przygód z pewnością chętnie zwrócą uwagę na ofertę podróży na… Antarktydę. To okazja dotarcia na kontynent, który niewielu ma w swoim podróżniczym CV. Wycieczka rozpoczyna się od przelotu do Buenos Aires, na komfortowy statek wsiadamy po przyjeździe na kraniec Ziemi Ognistej. Po pokonaniu Cieśniny Drake’a dopływamy do Antarktyki, gdzie pozostajemy przez kilka dni, kilkakrotnie schodząc w tym czasie na ląd.
Do wybrzeży podpływamy zodiakami - specjalnymi pontonami motorowymi. Towarzyszy nam skalno-lodowa, bajkowa sceneria, pośród tysięcy pingwinów i wielu morskich ssaków. Koszt udziału w dwutygodniowej ekspedycji to ok. 45-50 tys. złotych za osobę.
Bliżej naszego kraju ulokowany jest wszakże Biegun Północny, gdzie również możemy dotrzeć. Jedno z biur podróży oferuje na ten czerwiec wyjątkowy rejs luksusowym okrętem atomowym przystosowanym do polarnych wypraw. W programie ciekawe pokazy, wyśmienite posiłki oraz loty helikopterem w poszukiwaniu białych niedźwiedzi. Do tego podróż specjalnym pontonem na sam czubek Ziemi. Za 13-dniową ekspedycję zapłacimy nieco ponad 120 tys. zł od osoby.
Niezapomniana przygoda i ekskluzywne doświadczenia mają swoją cenę. Ponadto można liczyć na certyfikat poświadczający dołączenie do elitarnego grona zdobywców Bieguna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl