- Inflacja nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków. Wszystkie wynagrodzenia i świadczenia emerytalne rosną znacznie szybciej niż inflacja. Dotyczy to także najmniej zarabiających – powiedział prezes NBP.
Odpowiadając na pytania o rynek pracy, prezes NBP przyznał jednocześnie, że dynamika wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw, po oczyszczeniu z efektów niskiej zeszłorocznej bazy, jest obecnie nadal niższa niż przed pandemią.
Prezes NBP ocenił też, że płace Polaków będą rosły znacznie szybciej niż inflacja. - Siła nabywcza będzie rosła, i w żadnym wypadku nie będzie to wzrost na kredyt. Po prostu polska gospodarka przez następne trzy lata będzie więcej produkować niż konsumować - wyjaśnił.
Prawie zerowe stopy procentowe, jakie mamy obecnie w Polsce, sprzyjają przegrzaniu gospodarki. Zdaniem wielu ekonomistów, takie oznaki widać w najnowszych danych o polskim przemyśle. Jednak Adam Glapiński stwierdził podczas konferencji, że w tym momencie nie ma mowy o przegrzaniu gospodarki, gdyż jesteśmy dopiero na początku odbicia po kryzysie.
Prezes NBP powtórzył to, co słyszeliśmy już wiele razy: inflację w Polsce podbijają czynniki podażowe i administracyjne, na które polityka NBP nie ma wpływu. Dodał, że ograniczenia podażowe dodatkowo podwyższają koszty produkcji, co przekłada się na ceny detaliczne.
- Gdyby nie wzrost cen administrowanych i paliw, to inflacja byłaby w pełni zgodna z naszym celem - powiedział Glapiński odnosząc się do celu inflacyjnego NBP, którego górna granica wynosi 3,5 proc.
Prezes NBP powiedział, że wprawdzie inflacja w tym roku utrzyma się powyżej 3,5 proc. w skali roku, jednak w 2022 roku obniży się i będzie się kształtować prawie dokładnie w granicach celu inflacyjnego.
W czwartek, podczas lipcowego posiedzenia, Rada Polityki Pieniężnej nie podniosła stóp procentowych. Oznacza to, że zarówno oprocentowanie kredytów, jaki i depozytów i lokat w bankach nie powinno się zmienić. Od maja 2020 roku stopa referencyjna wynosi 0,1 proc.
Decyzje w Radzie nie zapadają jednogłośnie. W piątek został opublikowany protokół z czerwcowego posiedzenia. Dowiedzieliśmy się z niego, że niektórzy członkowie Rady byli zdania, iż należy podwyższyć stopy procentowe. Oceniali oni, że w horyzoncie czterech kwartałów inflacja będzie utrzymywać się powyżej 3,5 proc. Wniosek o podwyżkę stóp został jednak odrzucony.