Po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej do sprawy wynagrodzeń w NBP prezes tej instytucji odpowiedział na stawiane mu w mediach zarzuty dot. wysokich pensji jego najbliższych współpracowni. - Kobiety nie mogą zarabiać tyle, co mężczyźni? U nas połowa dyrektorek to kobiety - mówił.
- Z nieznanych mi powodów czepiono się dwóch pań dyrektor. To brutalne, prymitywne,seksitowskie pastwienie się nad dwoma matkami, nad ich dziećmi, nad ich mężami. wszyscy w Warszawie są tym zbulwesrowani - mówił. Równocześnie przyznał, że Martyna Wojciechowska, jest w gronie 14 sposród 26 dyrektorów zatrudnionych w NBP, które zarabiają na podobnym poziomie.
- Ja wykonuję każde prawo, jakie jest ustanowione. Będzie ta ustawa, ujawnię wszystko, nawet do pensji pań sprzątaczek - powiedział prezes NBP zapytany o kwestię jawności pensji pracowników banku. Dodał, że póki nie będzie uchwalonej ustawy o jawności, tak długo nie ujawni nic ponad to, co zobaczyliśmy na porannej konferencji. Przekonywał także, że po ujawnieniu średnich pensji na stanowiskach dyrektorów wśród pracowników banku zapanowało niezadowolenie, a do tego sam prezes naraził się na "pozwy za RODO".
Adam Glapiński został zapytany także o tzw. "aferę KNF". Jednoznacznie stwierdził, że były prezes tej instytucji, to nie "Marek Ch., ale Marek Chrzanowski. - Wyjdzie w tym miesiącu z aresztu - dodał.
Prezes NBP równocześnie jednoznacznie odrzucił możliwość podania się do dymisji. Odpowiedział także na krytyczne uwagi, które pod jego adresem publicznie kierował wicepremier, a zarazem minister szkolnictwa wyższego i nauki Jarosław Gowin. Polityk w rozmowie z money.pl stwierdził, że w sprawie KNF "nie będzie świętych krów" i mówił o ewentualnym udziale Glapińskiego w tej sprawie. Wicepremier w ostatnim tygodniu pozwolił sobie także na krytykę medialnych doniesień dot. wynagrodzen asystentek prezesa NBP.
- Premierowi Gowinowi radziłbym wzięcie dwóch oddechów, a nawet zimnego prysznica i nie wypowiadać się na tematu NBP - stwierdził i dodał, że sam powstrzymuje się przed jakimikolwiek uwagami nt. reform autorstwa Gowina i jego resortu, choć "mógłby je mieć, bo od 42 lat" pracuje na uczelni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl