"Koalicja rządząca liczy na to, że sama komisja wywrze na Glapińskim na tyle dużą presję polityczną, że szef NBP sam zrezygnuje" - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Rząd liczy sejmową komisję ws. Adama Glapińskiego
Według ustaleń "DGP", w drugiej połowie marcu koalicja rządząca planuje rozpocząć procedurę postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Nieoficjalnie mówi się także o wezwanie prezesa banku centralnego przed sejmową komisję odpowiedzialności konstytucyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Efekt medialny będzie podobny jak przy doprowadzeniu tego do etapu Trybunału Stanu. Taka komisja, mająca uprawnienia prokuratorskie, mogłaby wezwać Glapińskiego i go tam przeczołgać. De facto konkurowałaby z trzema komisjami śledczymi - mówi źródło "DGP" powiązane z Koalicją Obywatelską.
Wniosek o Trybunał Stanu
Obecna władza zarzuca prezesowi Adamowi Glapińskiemu m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Pojawia się również argument wprowadzenia w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (wpłata z ewentualnego zysku NBP zasila budżet państwa). NBP w licznych komunikatach i wypowiedziach przedstawicieli banku zaprzecza i obszernie argumentuje przeciwko wszelkim zarzutom.
Wstępny wniosek w sprawie postawienia prezesa NBP przed TS może złożyć w Sejmie prezydent, co najmniej 115 posłów lub sejmowa komisja śledcza. Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Trybunał Konstytucyjny (TK) uznał w styczniu za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy o TS stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed TS prezesa NBP zawiesza go w czynnościach. TK uznał, że postawienie prezesa NBP przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów i ustawodawca powinien wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany w aktach prawnych. W ocenie TK Sejm do czasu zmian w prawie nie może rozpatrywać wniosków o TS dla prezesa NBP.
Premier Donald Tusk ocenił w styczniu, że werdykt TK nie jest wiążący.
Koalicja Obywatelska posiada w Sejmie 157 mandatów. Koalicja KO-TD-Lewica ma 248 z 460 mandatów. Większość 3/5 wynosi 276 posłów.