Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|
aktualizacja

Prezes NBP: Za mojej kadencji Polska nie wejdzie do strefy euro

101
Podziel się:

- Dopóki jestem prezesem NBP, Polska do strefy euro nie wejdzie - zadeklarował w piątek prezes NBP Adam Glapiński. Jak stwierdził, byłoby to "wejście do orszaku Niemiec". Jego zdaniem wejście naszego kraju do eurozony mogłoby mieć negatywne skutki m.in. dla modernizacji armii.

Prezes NBP: Za mojej kadencji Polska nie wejdzie do strefy euro
Prezes NBP deklaruje, że Polska nie wejdzie do strefy euro za jego kadencji (East News, Andrzej Iwanczuk, REPORTER, Xinhua News, Zheng Huansong)

- Jest ogromna presja ze strony jednego z naszych sąsiadów, żeby wprowadzić w Polsce euro. Żeby Polskę wprowadzić do strefy euro. I żeby Polska uczestniczyła w budowie tzw. państwa europejskiego - mówił w piątek prezes Narodowego Banku Polski Adam Glapiński, w trakcie wystąpienia po decyzji RPP o podniesieniu stóp procentowych.

Prezes NBP o wejściu do strefy euro

Glapiński dodał, że "ten kraj ma pełne prawo podejmować działania, którymi stara się skłonić czy naprowadzić nas na tę ścieżkę (...). Może przysłać do nas jakiegoś swojego wysłannika, że tak powiem, który będzie w tym kierunku pracować".

- Była presja, żeby obóz Zjednoczonej Prawicy wyznaczył kandydata innego, który byłby, jak to się mówi, elastyczny i do tego euro Polskę wprowadził. Umożliwiłoby to Niemcom budowanie państwa federacyjnego bez pytania Polaków o dalszą zgodę - mówił Glapiński.

Prezes NBP ocenił, że wprowadzenie Polski do strefy euro spowodowałoby, że wysiłek zbrojeniowy naszego kraju, zakup najnowocześniejszego sprzętu "być może stałby się niemożliwy, co leży w interesie naszego wschodniego sąsiada". - Dlatego walka o to, bym piastował funkcję w drugiej kadencji, była tak istotna, by tu stał kandydat, który zgodziłby się na wejście Polski do euro i postawił tamę na wysiłku zbrojeniowym Polski. To by było złe, gdyby tak było, to by było złamanie moich marzeń i nadziei o Polsce suwerennej, co jest w zasięgu ręki - przekonywał.

"Musimy samodzielnie prowadzić politykę pieniężną, sami dbać o utrzymanie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Wściekłość zwolenników tej drogi innej, wejścia do orszaku Niemiec wynika z faktu, że przez wybór mnie na drugą kadencję (prezesa NBP - PAP) ta droga na jakiś czas została zagrodzona" – stwierdził prezes NBP.

Jak podkreślił, "dopóki jestem prezesem Narodowego Banku Polskiego, Polska do strefy euro nie wejdzie". Po przemówieniu Glapińskiego, złoty nieco umacniał się w stosunku do dolara.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(101)
WYRÓŻNIONE
qqq
2 lata temu
Dopóki mamy złotówkę to można bezkarnie okradać własny naród (poprzez dodruk pieniądza) i patriotyczna władza jak PiS nigdy z tego nie zrezygnuje..., miska ryżu też dla każdego będzie bo walutę będą ciągle dewaluwować, żeby nikt się za bardzo nie wzbogacił ale miał pracę za grosze.
Myślący do pr...
2 lata temu
Co on jeszcze nie wymyśli. Niemcom i całej strefie Euro nie zależy na zbankrutowanym kraju i polskiej dziadowskiej walucie. Ważne że Euro zbliża się do 5 złotych a to oznacza dla Niemiec spadek kosztów produkcyjnych w Polsce i większy zysk.
Faja
2 lata temu
Za kadencji Glapińskiego Polska nie wejdzie do strefy euro bo zwyczajnie nie spełnia warunków. Wysoka inflacja, drożyzna, niestabilna waluta. Ten facet zdestabilizował polską gospodarkę i od niego wiemy, że tak będzie przez kolejne kilka lat. Zrujnował finanse Polski i Polaków. Nadaje się do sprzedaży oscypków choć i tutaj miałbym wątpliwości.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (101)
Leon
2 lata temu
Panie Prezesie Glapinski ma pan rację od euro lepszy jest rubel transferowy.
Hmm
2 lata temu
Nie odwracaj pan kota ogonem!!! Coś się panu pomyliło to rząd jest dla ludzi , nie odwrotnie.
Wino1901
2 lata temu
Swego czasu przeczytałem jedną z wybitniejszych książek świata. Książka jest antyutopią. Ta powieść to "Nowy wspaniały świat" Aldousa Huxleya. Uderzył mnie jej geniusz, ale gdy zacząłem konfrontować swoje wnioski z innymi, zauważyłem że w zasadzie nikt nie wyciąga wniosków podobnych do moich. Po latach powstał serial o tym samym tytule na jednej z popularniejszych platform. Z dużą dozą nadziei zacząłem serial oglądać i co zauważyłem? Że niestety nie jest to wierna kopia książki, a tym bardziej nie ma sensu doszukiwać się tego, co ja w niej znalazłem. Niezależnie od tego, uważam, że serial jest świetny. Dla mnie książka Huxleya jest genialna, bo Huxley znakomicie zauważył co jest istotą nierówności i co jest istotą buntu. Otóż Huxley zauważył, że wszyscy chcieliby być bogaci i mieć służących, ale nikt nie chce być tym służącym, niemożliwym jest więc stworzenie świata, który uszczęśliwi wszystkich. Co więc należy zrobić? Należy stworzyć taki system, w którym każda z poszczególnych grup uważa swoją za lepszą od innych i żeby żadna z grup nie czuła się skrzywdzona. O ile nie było to trudne z grupą najbogatszych, o tyle było to trudne z grupą służby, ale odpowiednia indoktrynacja powodowałaby, że ta grupa czuła się najlepiej, faktycznie uważała się za lepszą od innych. I tu widzę podobieństwo polskiej rzeczywistości do powieści Huxleya. Polski prekariat stanowi służbę dla społeczeństw Zachodu. Jest ukształtowany, służy dobrze, a jednocześnie czuje się moralnie lepszy od społeczeństw Zachodu. W swej doktrynie, prześladując obywateli swojego kraju: kobiety, społeczność LGBT+, łamiąc prawa człowieka, łamiąc prawa 50 000 dzieci wychowywanych przez pary jednopłciowe, Polacy uważają się za lepszych od innych. Do tego PiS prowadzi politykę separacji, umacniania represji i prześladowania bez powodu części swoich obywateli, co dla społeczeństw cywilizowanych jest niezrozumiałe, zaś dla Polaków jest formą walki o ich tożsamość, bo prawo do prześladowania innych obywateli jest uznawane za element tożsamości narodowej (i pomijają to, że nie mają argumentów racjonalnych, obiektywnych, naukowych, etycznych, merytorycznych, które mogłyby podtrzymać ich rację). Teraz prezes Glapiński ogłasza, że Polska dalej będzie biedniejsza od społeczeństw Zachodu, bo nie wprowadzi w Polsce Euro, Ziobro dalej będzie wypychał Polskę na margines UE…a Polacy się z tego cieszą. Chcąc nie chcąc, PiS wprowadził rzeczywistość Huxleya. Sprowadził Polaków do roli prekariatu i doskonale wie, że dzięki tej polityce tak będzie dalej, ale co istotne, Polacy chcą być tym prekariatem, chcą być służbą Zachodu i czują z tego powodu dumę. Może tak ma być? Dzięki temu Zachód zawsze będzie miał służbę, a prekariat będzie dumny z tego, że jest prekariatem? Nowy Wspaniały Świat w wersji z Nowogrodzkiej…
żałosne
2 lata temu
wytrzymamy ten rok wybory wyjaśnią wszystko i mam nadzieję wielka ze co nie których dobrze rozlicza co do złotówki!!!
żałosne
2 lata temu
Mysle tak sobie ile to społeczeństwo wytrzyma i kiedy zaczną się strajki
...
Następna strona