- Nie może być tak, żeby Parlament nie miał pełnej kontroli nad środkami, które są środkami budżetowymi, a są wyprowadzane poza budżet - powiedział w środę prezes NIK Marian Banaś na antenie radia TOK FM.
Prezes NIK o deficycie: tylko część prawdy
Dodał, że według budżetu deficyt wynosi 14 mld, a tak naprawdę biorąc pod uwagę wszystkie fundusze jest to 102 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes NIK przekonuje, że rząd na potrzeby Unii Europejskiej pokazuje pełną sytuację, a w kraju przedstawia tylko część prawdy.
Marian Banaś zasugerował także na antenie TOK FM, że przy dzieleniu rządowych pieniędzy dla przedsiębiorców - w czasie pandemii COVID-19 - mogło dochodzić do nieprawidłowości. Raport po kontroli w Polskim Funduszu Rozwoju ma być opublikowany w najbliższym czasie.
Pełna uznaniowość, brak kontroli i ryzyko korupcji - tak dzielenie pieniędzy ocenił Marian Banaś.
Dodał, że po kontrolach NIK złożono w sumie 112 zawiadomień do prokuratury. - Praktycznie wszystkie zostały umorzone - stwierdził Marian Banaś.
Uwagi NIK do realizacji budżetu
Money.pl informował, że nigdy w historii wolnej Polski nie zdarzyło się, aby rząd nie otrzymał pozytywnej opinii z wykonania budżetu.
NIK nie oceniła budżetu PiS za 2022 r. pozytywnie. Co ważne, na podstawie tej opinii parlament udziela rządowi absolutorium.
Skala procederu nieprzejrzystości finansów zdaniem Izby jest ogromna. Izba wskazuje, że na koniec 2022 r. wystąpiła rekordowa, wynosząca 302,6 mld zł, różnica pomiędzy długiem publicznym obliczanym według metodologii unijnej a ustalanym według zasad krajowych. To dało PiS-owi możliwość wydatkowania tych pieniędzy bez kontroli parlamentu. Niektórzy ekonomiści nazywali to "pieniędzmi na telefon" premiera Morawieckiego, bądź "wydatkowym rajem" rządu.
Rząd wypchnął wydatki m.in. do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 przy Banku Gospodarstwa Krajowego.
Ministerstwo Finansów wskazuje, że NIK w swojej analizie abstrahuje od warunków, w jakich funkcjonowała polska gospodarka w ostatnich latach. I dodaje, że pozyskiwanie środków na zadania publiczne przez fundusze BGK nie jest nowym rozwiązaniem, bo już od ponad dekady w ten sposób finansuje się na przykład infrastrukturę drogową czy kolejową.