Według informacji money.pl za dymisją Alicji Omięckiej stać ma dyrektor generalny Ministerstwa Sportu Krzysztof Przygoda. Swoją funkcję pełni od 28 listopada. "Oficjalna" dymisja odbyć ma się we wtorek o godz. 9.30 w siedzibie Ministerstwa Sportu. Tego dnia ma również zostać ogłoszone nazwisko nowego prezesa spółki.
Nasz informator podaje, że sama inicjatywa wyszła z kancelarii premiera, a odpowiada za nią szef KPRM Michał Dworczyk. Pojawiły się również sugestie na temat tego, że nieprzypadkowy jest termin. Przypomnijmy, że w obecnej chwili stanowisko ministra sportu pozostaje nieobsadzone, tym samym sprawowanie tej funkcji podlega premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Alicja Omięcka jest specjalistką zarządzania jakością, radcą prawnym i urzędniczką państwową. Kierowała spółką PL.2012+ od 2018 roku. Wcześniej w latach 2016–2018 piastowała funkcję dyrektora generalnego w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Stadion PGE Narodowy. Kontrowersji ciąg dalszy - opłakany stan murawy
O PGE Narodowym było w ostatnim czasie głośno również z powodów bliższych sportowym emocjom. Przy okazji spotkania reprezentacji Polski i Słowenii w ramach eliminacji Mistrzostw Europy 2020 piłkarze obu drużyn zmagali się nie tylko z ciążącą nad nimi presją kibiców, ale także murawą. Ta bardziej przypominała kretowisko niż boisko piłkarskie.
I choć już wcześniejsze spotkania z Macedonią Północną i Austrią stanowiły sygnał, że trawa na Narodowym nie sprzyja do gry w piłkę, ostatni mecz eliminacji przelał czarę goryczy.
Czytaj też: 400 mln zł na trzeci stadion piłkarski w Warszawie. "Trudno znaleźć uzasadnienie biznesowe"
Piłkarze obu drużyn jeździli po boisku jak "w kapciach po wypolerowanym parkiecie muzeum". Przy niemal każdym kopnięciu piłki dało się zauważyć zalegający w trawie piasek, który w znacznym stopniu utrudniał grę obu ekipom. Rzeczniczka stadionu komentowała wówczas, że sam zabieg piaskowania z założenia ma poprawiać parametry użytkowe murawy. Jednak zarówno piłkarze, jak i postronni komentatorzy byli zgodni, że podobna sytuacja w znacznym stopniu wzmaga ryzyko odniesienia kontuzji na nierównym i śliskim boisku.
- To cud, że na tej murawie nikomu nic się nie stało - komentował po meczu selekcjoner kadry Jerzy Brzęczek. Gdy w szatni pojawił się pełniący obowiązki ministra sportu premier Mateusz Morawiecki, piłkarze powiedzieli mu otwarcie, że z murawą trzeba coś zrobić. Rzecznik rządu nie wykluczył w programie "Money. To się liczy", że premier może się zająć sprawą. - To duży obiekt o charakterze państwowym - mówił.
Na razie wiadomo jedynie, że kontrakt odpowiedzialnej za trawę na narodowym firmy Trawnik upłynął wraz z ostatnim spotkaniem eliminacji (19 listopada). Firma, odpowiadając na zarzuty, przekonywała jednocześnie, że jak na porę roku (druga połowa listopada) murawa i tak była w dobrym stanie.
Przedstawicielka stadionu zapewniała w rozmowie z money.pl, że przygotowywana jest zupełnie nowa dokumentacja przetargowa i tym samym ma dojść do zmiany wymogów dot. parametrów murawy. Wszystko po to, żeby podobne sytuacje, jak podczas spotkania ze Słowenią, nie powtórzyły się. - Wizerunek stadionu i opinie piłkarzy są dla nas kluczowe - zapewniała przedstawicielka PL.2012+.
Masz newsa, zdjęcie, film? Wyślij na #dziejesie