- Pamiętam taką sytuację podczas spotkania naszej grupy roboczej w styczniu 1990 roku. Leszek Balcerowicz przyniósł list od szefa Fabryki Samochodów Osobowych, który domagał się dużego wsparcia, żeby nie doszło do katastrofy. Wtedy Balcerowicz ostentacyjnie wrzucił ten list do śmietnika i powiedział, że tak mają postępować wszyscy ministrowie - tak w rozmowie z money.pl prof. Stanisław Gomułka wspominał początki polskiej transformacji.
Dzisiaj o podartym liście mówili na konwencji PiS prezes Kaczyński i premier Morawiecki. Sugerowali, że takie podejście do firm i pracowników jest doskonałym przykładem na "neoliberalizm" i "darwinizm społeczny". Władze PiS sugerują, że Polska powinna na początku lat 90. pójść zupełnie inną drogą - drogą "państwa dobrobytu", które na pierwszym miejscu stawia "dobro polskich rodzin".
Profesor Gomułka oglądał przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. I był zaskoczony. - Mam wrażenie, że on wykorzystał brak wiedzy wyborców o wczesnych latach transformacji. I to wykorzystał brutalnie - mówi w rozmowie z money.pl znany ekonomista.
- Jestem w stanie zrozumieć, że Jarosławowi Kaczyńskiemu może brakować tu pewnej wiedzy na ten temat. Ale raczej tej wiedzy nie brakuje premierowi Morawieckiemu - dodał Gomułka.
Zdaniem ekonomisty, zachowanie prof. Balcerowicza sprzed trzech dekad było jak najbardziej racjonalne i przemyślane. - Tu nie chodziło tylko o FSO, ale też o około 200 podobnych przedsiębiorstw. Gdybyśmy próbowali ich bronić, oznaczałoby to kolosalne dopłaty, a w efekcie - kolosalny deficyt. Cała transformacja mogłaby się załamać - uważa profesor.
Dodał również, że auta od FSO po prostu nie mogłyby konkurować z pojazdami zza zachodniej granicy "bo opierały się na radzieckiej technologii".
Prof. Gomułka uważa, że zdecydowane posunięcia Leszka Balcerowicza sprzed wielu lat sprawiły, że dzisiaj polska gospodarka się rozwija.
- Gdyby wtedy Polską rządził Mateusz Morawiecki, na pewno transformacja nie zakończyłaby się takim sukcesem - uważa ekonomista.
Dodaje również, że takie wykorzystywanie przez PiS wydarzeń sprzed lat można by uznać za zabawne. - Ale tak naprawdę jest to bardzo niedobre - mówi w rozmowie z money.pl.
Profesor Balcerowicz nie chciał skomentować sytuacji. Mówił, że obecnie przebywa w Łodzi na "Igrzyskach Wolności", a sprawy sprzed 30 lat nie pamięta.
[AKTUALIZACJA] Jednak prof. Balcerowicz odniósł się do sprawy na Facebooku. Czytaj więcej: Prof. Balcerowicz odpowiada Jarosławowi Kaczyńskiemu. "Deformuje cudzą wypowiedź"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl