Zachodnie sądy debatowały nad sprawą z 2007 r., w której stronami były chińska firma Zhongshan Fucheng Industrial Investment Co. Ltd i władze nigeryjskiego stanu Ogun.
Chińczycy mieli utworzyć na jego terenie strefę wolnocłową, ale do 2015 r. zdołali - według Nigeryjczyków - jedynie ogrodzić teren.
Władze stanowe zerwały wówczas umowę, a Chińczycy, którzy twierdzą, że ich praca to znacznie więcej niż postawienie płotu, rozpoczęli batalię o rekompensatę w międzynarodowych sądach arbitrażowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nigeria nie zapłaciła, Chińczycy przejęli samoloty i nieruchomości
Z sukcesem, ponieważ sądy w Wielkiej Brytanii, USA i Francji uznały, że Nigeria powinna im zapłacić 74,5 mln dolarów. Nigeria odmówiła zapłaty. W czwartek Zhongshan uzyskał francuski nakaz sądowy pozwalający zająć nigeryjskie aktywa, w tym prezydenckie samoloty odrzutowe, będące w trakcie przeglądu we Francji i Szwajcarii.
Zajęte samoloty obejmują nowo nabyty Airbus A330 o wartości ponad 100 mln dolarów oraz Dassault Falcon 7X i Boeing 737.
Nigeria jest federacją i rząd prezydenta Boli Tinubu uznał, że zajęcie aktywów federalnych jest działaniem bezprawnym, a chińska firma "podstępnie wprowadziła w błąd zachodnie sądy".
Podstępnie, ponieważ, jak przekonywał w czwartkowym wystąpieniu rzecznik prezydenta, rząd federalny nie wchodził z nią w żadne relacje biznesowe i nie podpisywał żadnych umów. Rzecznik dodał, że wykorzystanie i charakter samolotów prezydenckich "jako aktywów suwerennego podmiotu, które są chronione immunitetem dyplomatycznym, zabraniają jakiemukolwiek sądowi zagranicznemu wydania nakazu przeciwko nim".
W piątek okazało się, że to nie koniec kłopotów władz federalnych Nigerii, ponieważ sąd w USA zezwolił Zhongshan zająć dwie nieruchomości należące do rządu afrykańskiego kraju, a znajdujące się na teranie Stanów Zjednoczonych.
Chińczycy i na tym nie zamierzają poprzestać, ponieważ już wszczęli działania prawne zmierzające do przejęcia kolejnych nigeryjskich aktywów państwowych w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Francji, Kanadzie, Belgii, Singapurze i Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.
Zwrot w sprawie. "Gest dobrej woli"
Jednak w piątek firma Zhongshan wydała oświadczenie: "dowiedzieliśmy się, że Airbus A330, obecnie zatrzymany we Francji, jest potrzebny prezydentowi Republiki Federalnej Nigerii, aby mógł udać się na zaplanowane spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem na początku przyszłego tygodnia. Jako gest dobrej woli natychmiast cofnęliśmy konfiskatę tego samolotu. Pozwoli to na jego wykorzystanie w podróży prezydenta".