"Klęska urodzaju - w ten sposób Krzysztof Zaremba, były poseł PiS, który od lutego tamtego roku rządzi Morską Stocznią Remontową "Gryfia", chwalił się w kwietniu ur. wynikami portu. Sytuacja była jednak daleka od dobrej - donosi "Gazeta Wyborcza".
Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" zanotowała za 2020 r. stratę w wysokości 23 613 359,37 zł. To wynik gorszy od tego 2019 r., gdy strata wyniosła "zaledwie" 8,87 mln zł.
Do tej pory za najgorsze uchodziły lata 2015 i 2016, które zakończyły się stratami w wysokości odpowiednio 17 i 18 mln zł - podaje dalej dziennik.
Ze sprawozdania, do którego dotarła "GW", wynika, że zarząd planował w 2019 r. stratę na 2020 r. w granicach 6 i pół milion złotych. Skończyło się na trzy razy gorszym rezultacie.
Jak punktuje dziennik, kolejne lata miały już przynieść wyłącznie zyski. W 2021 r. miało to być 3,5 mln zł, w 2022 r. nieco ponad 8 mln zł, a w 2023 r. - ponad 10,5 mln zł.
Jakby tego było mało bilans na 31 grudnia 2020 r. wykazywał stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jednej trzeciej kapitału zakładowego. To niesie za sobą konkretne skutki. Według kodeksu spółek handlowych spółka musi zwołać walne zgromadzenie, które podejmie decyzję o ew. zamknięciu stoczni.