W trakcie Forum ekonomicznego w Karpaczu nie mogło zabraknąć tematu Krajowego Planu Odbudowy. Do zamieszania związanego ze słowami unijnego komisarza Paolo Gentiloniego odniósł się wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
Europejski polityk miał powiedzieć podczas posiedzenia komisji ekonomiczno-budżetowej Parlamentu Europejskiego, że przyczyną przeciągających się negocjacji z Warszawą na temat polskiego KPO jest kwestia dyskusji na temat wyższości prawa unijnego nad krajowym, która właśnie toczy się w Polsce.
- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że środki z Krajowego Planu Odbudowy Polska otrzyma jeszcze w tym roku – skomentował w Karpaczu sytuację Buda.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w Karpaczu, że Mateusz Morawiecki nie wycofa zapytania dotyczącego wyższości konstytucji nad prawem UE z Trybunału Konstytucyjnego.
Kiedy pieniądze z KPO
- Pan premier nie wycofa tego wniosku, ponieważ to jest jego konstytucyjna prerogatywa. Natomiast jeżeli chodzi o kwestie związane z wyższością prawa konstytucyjnego nad prawem europejskim, to chyba pan redaktor przyzna, że nie tylko Polska takie wyroki ma w swoim porządku prawnym. M.in. Niemcy, Francja, Czechy, Dania, większość krajów Unii Europejskiej ma nadrzędność prawa konstytucyjnego nad prawem unijnym – powiedział Müller.
Politycy koalicji tłumaczą brak akceptacji w zupełnie inny sposób. Piotr Müller jako powód podał biurokrację i okres wakacyjny.
- Liczę na to, że jest to realny termin, jeśli chodzi o wrzesień. Natomiast musi tu oczywiście być dobra wola ze strony KE, żeby zamknąć ten etap biurokratyczny – tłumaczył w Polsat News polityk PiS.
Natomiast zdaniem Waldemara Budy rząd nie ma żadnych informacji na temat tego, że Krajowy Plan Odbudowy miał zostać przez UE zablokowany. Polityk dodał, że jeżeli jakieś uzupełnienia będą konieczne, to "jesteśmy otwarci, z pewną dozą wstrzemięźliwości". Kilka dni temu Waldemara Buda zapewniał, że "procedura przyjęcia KPO nie ma związku z innymi procedurami UE".
W Karpaczu Buda mówił, że przedłużające się negocjacje mogą budzić niepokój, ale strona polska "cały czas mobilizuje Komisję Europejską, żeby zatwierdziła plan jeszcze we wrześniu". Podobny termin podawał też rzecznik rządu Piotr Müller.
Waldemar Buda tłumaczy przeciągającą się sprawę Krajowego Planu Odbudowy inaczej niż rzecznik rządu. Nie chodzi już o biurokrację i wakacje, ale ma być to konsekwencją opóźnienia w przyjęciu ustawy o ws. ratyfikacji decyzji dotyczącej zasobów własnych Unii Europejskiej. Przypomniał, że Polska przyjęła ustawę ratyfikacyjną jako ostatni kraj w UE.
Jak wydać unijne pieniądze
Choć wciąż nie ma decyzji dotyczącej tego, kiedy pierwsze pieniądze trafią do Polski, to rząd planuje już wdrażanie działań zawartych w Krajowym Planie Odbudowy. Waldemara Buda powiedział, że "jutro, pojutrze, resort przedłoży do konsultacji społecznych projekt ustawy", która określa szczegóły wdrażania zarówno środków z KPO, jak i środków z budżetu UE na perspektywę finansową 2021- 2027.
Krajowy Plan Odbudowy jest dokumentem, który określa zadania, jakie w ramach unijnego Funduszu Odbudowy mają zostać sfinansowane ze środków unijnych na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa w gospodarce. Swoje KPO musiały przygotować wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej. Polska w ramach Funduszu Odbudowy ma otrzymać 58 mld euro.