Na przełomie listopada i grudnia w 2021 r. na państwowych drogach płatnych działanie rozpoczął system poboru opłat e-TOLL, który opierał się na technologii pozycjonowania satelitarnego. To właśnie wtedy zostały podniesione szlabany, a kierowcy mogli swobodnie przejeżdżać autostradami bez tradycyjnych opłat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
500 zł za każdy nieopłacony przejazd
Zapłaty za przejazd można było natomiast dokonać na dwa sposoby - poprzez aplikację lub w wybranych stacjach benzynowych. W przypadku obu metod zakupu e-biletu autostradowego należało podać numer rejestracyjny pojazdu, datę i godzinę rozpoczęcia przejazdu autostradą oraz wyznaczyć trasę przejazdu.
Jak przypomina auto-swiat.pl, wiele osób nie wiedziało o sposobach płatności, gdyż te nie były odpowiednio ogłaszane. Jednak za każdy przejazd bez opłaty grozi kara - 500 zł. Teraz wiele osób może spodziewać się pism od KAS właśnie za brak opłat - podaje portal.
Serwis informuje, że jeżeli ktoś wielokrotnie jeździł płatnymi odcinkami państwowych autostrad A2 (Konin-Stryków) i A4 (Wrocław-Sośnica), to otrzyma odpowiednią liczbę wezwań do zapłaty. Pan Paweł - którego historię opisuje portal - otrzymał dwa pisma, za każde trzeba zapłacić 500 zł.
Czy da się odwołać od tej kary? Portal informuje, że "opłaty karne nakładane są w trybie administracyjnym na właścicieli samochodów i właściwie nie ma możliwości, aby się skutecznie od nich odwołać".
Przypomnijmy, od 1 lipca 2023 r. darmowe są wszystkie odcinki autostrad zarządzanych przez GDDKiA – opłaty zostały zniesione na odcinkach A2 Konin - Stryków, A4 Wrocław - Sośnica. Bezpłatnie możemy podróżować również na odcinku A1 Gdańsk - Toruń, który od 4 września 2023 r. jest darmowy dla motocykli i pojazdów samochodowych o dwóch osiach.