Jak powiedział prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, wydarzenia związane ze wsparciem strony ukraińskiej dostawami amunicji do armatohaubic kalibru 155 mm ostatnio przyspieszyły. Przypomniał unijne decyzje o przekazaniu Ukrainie około miliona nabojów.
- Nasze zdolności produkcji zostały bardzo pozytywnie ocenione podczas wizyty unijnego komisarza (ds. rynku wewnętrznego) Thierry’ego Bretona w Zakładach Metalowych Dezamet, które są znaczącym producentem amunicji do armatohaubic w Europie. Już wtedy usłyszeliśmy, że będziemy zakwalifikowani do dalszej współpracy - zaznaczył Chwałek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwrócił uwagę na przeprowadzone w ubiegłym tygodniu w Brukseli rozmowy w tej sprawie, w których wzięli udział przedstawiciele Mesko, Dezametu i całej Grupy oraz delegacje największych koncernów europejskich produkujących amunicję.
- Po tych rozmowach patrzymy optymistycznie na nasz udział w programie. Wydaje się, że jesteśmy jednym z bardzo poważnych graczy w całej Europie i chyba nawet na świecie - ocenił szef PGZ.
Jak dodał Chwałek, było to pierwsze takie spotkanie poświęcone wspólnym zakupom amunicji. Jego ustalenia zostaną teraz przeanalizowane przez unijnych urzędników. Chwałek zapowiedział, że PGZ w najbliższych dniach przedstawi konkretne informacje techniczne w zakresie kooperacji, dostaw i terminów.
- To wszystko zaowocuje konkretnymi zamówieniami. Taki jest kalendarz UE. Ten czas wykorzystujemy na budowę dobrej koalicji, która pozwoli nam zrealizować to, co zadeklarujemy. Jednocześnie musimy odpowiadać na zapotrzebowanie naszych sił zbrojnych, bo to dla nas priorytet - zaznaczył szef PGZ.
PGZ zwiększa zdolności produkcyjne
Zwrócił także uwagę, że decyzje unijne przewidują nie tylko zakup amunicji, ale i zwiększenie mocy produkcyjnych.
- Pojawiają się też nowe środki na inwestycje. My jesteśmy mocno zaangażowani i gotowi do zdecydowanego zwiększenia zdolności produkcyjnych - zapewnił. - Dziś nasze zdolności to 30-40 tysięcy sztuk amunicji rocznie. One cały czas wzrastają, ponieważ inwestujemy już dziś w nowe moce produkcyjne. Docelowo chcemy je zwiększyć do ponad 200 tys. sztuk rocznie - podkreślił Chwałek.
Przypomniał, że również polski rząd przyjął program zwiększenia produkcji amunicji i zapasów amunicji wielkokalibrowej polskiego wojska.
- PGZ, Dezamet i Mesko będą z pewnością beneficjentami tego funduszu. Jesteśmy w Polsce jedynym producentem i tak naprawdę jednym z kilku w Europie, które produkują tego rodzaju amunicję w kalibrze natowskim. Chcemy to robić też w kooperacji z partnerami europejskimi - zadeklarował.
- Oczywiście w Polsce nie produkujemy wszystkich komponentów niezbędnych do produkcji amunicji, np. nitrocelulozy i niektórych prochów wielobazowych. Te składniki były pozyskiwane w ostatnim czasie za granicą - przyznał.
Produkcja nitrocelulozy w Polsce
Dodał, że ostatnie zdolności produkcji nitrocelulozy w Polsce "zostały zaprzepaszczone", gdy zlikwidowano linię produkcyjną w Pionkach. - Naszym celem jest odtworzenie pełnej zdolności do tej produkcji w Polsce. Możemy też to robić sami bądź w kooperacji z naszymi partnerami. Otrzymujemy oferty tej współpracy w różnych formułach. Jesteśmy na tę współpracę otwarci - zapewnił.
Zaznaczył, że Pionki są brane pod uwagę jako miejsce wznowienia produkcji nitrocelulozy. - Tam mamy nieruchomości i odpowiednie strefy bezpieczeństwa. Przepisy unijne dosyć restrykcyjnie kształtują parametry, jakie powinny być spełnione przy przechowywaniu czy produkcji wysokoenergetycznych materiałów jak nitroceluloza. Musimy też uwzględnić kwestie środowiskowe, bo produkcja nitrocelulozy jest dosyć energochłonna i wymaga zużycia dużych ilości wody - wyjaśnił Chwałek.
UE założyła, że do końca roku przekaże Ukrainie milion sztuk amunicji. Uzupełnieniu zapasów amunicji i wsparciu nią Ukrainy służy także przyjęty w marcu projekt Europejskiej Agencji Obrony (EDA) o wspólnych zakupach amunicji, do którego przystąpiły 24 państwa, w tym Polska.