Przedstawiciele Czeskiego Związku Browarników i Słodowników twierdzą, że w tym roku ich branżę czeka poważne tąpnięcie. Powodem jest koronawirus i wynikające z pandemii spowolnienie gospodarcze.
Jak wskazuje "Puls Biznesu", szczegóły dotyczące wpływu globalnych zawirowań na czeską branżę powinny być znane w lipcu, jednak już teraz prognozuje się, że cały rok 2020 może zakończyć się spadek produkcji - a to oznacza też spadek spożycia trunku na obywatela - w porównaniu z rokiem poprzednim.
Jeśli prognozy browarników się sprawdzą, oznaczać to będzie, że tegoroczna produkcja piwa w Czechach spadłaby do około 18,4 hl, czyli takiego, jakim browary mogły się pochwalić... w pierwszej połowie lat 60.
Produkcja czeskich browarów wzrosła w zeszłym roku o prawie 1,6 proc., do 21,6 mln hektolitrów. Za prawie 90 proc. całej czeskiej produkcji odpowiada jednak tylko 18 dużych browarów, z których każdy warzy ponad 200 tys. hl piwa rocznie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl