GUS podał w piątek dane o produkcji przemysłowej w listopadzie. Na rynku panowało przekonanie, że ta część krajowej gospodarki w relatywnie dobrej kondycji przeszła przez drugą falę epidemii. Wskazywały też na to odczyty wskaźników PMI dla sektora przemysłowego w Europie.
Jednak tak dobrego wyniku ekonomiści się nie spodziewali. Szacowali, że produkcja przemysłowa w listopadzie wzrosła o 3,3 proc. w skali roku, po wzroście o 1 proc. w październiku.
Wynik jednak przebił oczekiwania. Produkcja przemysłowa wzrosła aż o 5,4 proc. w porównaniu z listopadem ubiegłego roku. Natomiast po uwzględnieniu czynników sezonowych wynik wyniósł 3,5 proc.
- Produkcja była ok. 2,5 proc. wyższa niż w lutym i powyżej trendu sprzed pandemii. Najbliższe tygodnie to zaostrzenie restrykcji epidemicznych, ale przemysłu to bezpośrednio nie dotyka w krótkim terminie - napisali ekonomiści Banku Pekao.
Wygląda więc na to, że w zakresie wolumenu nastąpił powrót do trendu sprzed pandemii. - Globalny cykl przemysłowy nie zważa na zakażenia i obostrzenia - zauważają ekonomiści mBanku.
Polski przemysł okazał się zatem w listopadzie odporny na pandemię. Wpływ na to miało kilka czynników.
- Po pierwsze, tegoroczny listopad był miesiącem z jednym dniem roboczym więcej w porównaniu do zeszłego roku. Po drugie, nie gasło, a wręcz przyspieszało, zapotrzebowanie na polskie towary za granicą. Listopad był miesiącem nadal z otwartymi granicami i w tym sensie nie było to utrudnieniem dla eksportu - ocenia Monika Kurtek, głowny ekonomista Banku Pocztowego.
- Po trzecie, listopad to ostatni miesiąc przed Bożym Narodzeniem, dla przemysłu bardzo "gorący”. Po czwarte wreszcie, tegoroczny wynik był podbijany przez zeszłoroczną relatywnie niską bazę odniesienia- dodaje.
Zwraca też uwagę, że patrząc na listopadowe wyniki produkcji przemysłowej - które należy ocenić jako bardzo dobre uwzględniając sytuację epidemiologiczną - trzeba jednocześnie mieć na uwadze, że w grudniu i styczniu raczej sytuacja się pogorszy. Wprowadzane wokół Polski lockdowny, w tym u naszego głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech, ale także w Czechach, czy bardzo prawdopodobny "twardy” Brexit, położą się cieniem na produkcji przemysłu.