Produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu o 5,6 proc., czyli dużo wyżej niż wynosiła średnia prognoza ekonomistów. Oznacza to, że nasze fabryki i zakłady wyprodukowały o ponad 1/20 więcej niż rok wcześniej. Dużo? Tylko teoretycznie. Mimo że wiadomość jest dobra, to wcale nie zmienia całego obrazu gospodarczej rzeczywistości.
- Mamy zaskoczenie pozytywne po kilku niespodziewanie słabych wcześniejszych miesiącach, w których pojawiły się nawet ujemne odczyty. To sygnał, że polski przemysł wciąż stawia opór dekoniunkturze w strefie euro - wskazuje w rozmowie z money.pl Grzegorz Ogonek, ekonomista Santander Bank Polska.
Kluczowe jest tu słowo "opór". Nie oznacza, że wyszliśmy na prostą i będzie lepiej.
- Natomiast ten odczyt wcale nie wybija nas ze spowolnienia gospodarczego - dodaje.
Produkcja się rozwija, ale już dużo wolniej niż w ciągu ostatnich kilku lat. W pierwszej połowie roku rosły nawet inwestycje, głównie w motoryzacji. Jeśli jednak zmniejszy się liczba zamówień zagranicznych, to i na dalsze inwestycje trudno będzie liczyć.
Zobacz też: Gospodarczy huragan dotarł do Polski. "Nie jest to zaskoczeniem"
Podobne oceny stawia naszej gospodarce Rafał Benecki, główny ekonomista ING BSK.
- Mamy odbicie we wrześniu, ale nie kompensuje wcześniejszych słabszych miesięcy. Łącznie w całym trzecim kwartale tempo spowolniło o jedną trzecią. Odsezonowana (oczyszczona o efekt m.in. różnicy dni pracujących - red.) produkcja rosła w drugim kwartale w tempie 4,6, a teraz około 2,9 proc. - tłumaczy w rozmowie z money.pl.
- Po długim okresie małej wrażliwości przemysłu na niemiecką recesję są pierwsze sygnały, że spowolnienie wpływa na gospodarkę. Jeszcze mało widoczne, ale są. Wydaje się nam, że wkrótce przybiorą na sile, bo w niemieckiej gospodarce recesja w przemyśle wpływa już na rynek wewnętrzny. Jeśli niemiecki popyt wewnętrzny będzie słabł, to i polska produkcja będzie tracić - argumentuje Benecki.
A to oznacza, że tempo polskiego wzrostu gospodarczego będzie słabło.
Wrzesień mocny słabością sierpnia
- Jeśli zejść na poziom poszczególnych przemysłów, to ciekawe że te z mocną ekspozycją na rynki zagraniczne mają się dobrze. Rosną komputery i elektronika, meble - wylicza Ogonek. - Najbardziej wybił pozostały sprzęt transportowy, czyli m.in. kolej i statki. Waży mało - około dwóch procent w całym przemyśle, ale przy takiej dynamice znacząco poprawił wynik całej produkcji - dodaje.
Ekonomiści mBank Research wskazują, że sierpień dla tej branży był bardzo słaby i we wrześniu po prostu sytuacja się wyrównała.
Dane nie poprawiły prognoz PKB
- Ujemną dynamikę wykazały branże "ciężkie" (te, które najbardziej wpływają na ogólne wskaźniki gospodarki - red.), czyli produkcja metali, paliwa. Poza tym, że główna liczba cieszy, to widać, że złe tendencje jednak się ujawniły - ocenia Ogonek.
Z tego powodu nowe dane o produkcji nie poprawiają prognoz wzrostu gospodarczego w Polsce.
- Cały kwartał powinien być bliższy 4 proc. wzrostu PKB niż 4,5 proc. My prognozowaliśmy dotąd 4,1 proc. i raczej tego nie skorygujemy - podaje Ogonek.
- Popyt wewnętrzny w Polsce będzie wciąż mocny i ten element będzie podtrzymywał aktywność gospodarki. Ale po stronie krajowych sektorów, te związane z budownictwem i energochłonne też zaczynają słabnąć. W trzecim kwartale przewidujemy tempo PKB około 4 proc. w porównaniu z 4,5 w kwartale drugim. W czwartym kwartale oczekujemy spadku wzrostu nieco poniżej 4 proc. - komentuje Benecki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl