Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Produkcja przemysłowa zaskoczyła. Ekonomiści przyznają: "zabrakło nam wyobraźni"

38
Podziel się:

Trzy dni robocze w miesiącu mniej i sypią się prognozy ekonomistów. Uspokajają jednak, że złe wrażenie po zaskakująco słabych wynikach produkcji przemysłowej zostanie zatarte już za miesiąc.

Przemysł znalazł się w chwilowym dołku.
Przemysł znalazł się w chwilowym dołku. (East News, Bartosz Krupa/East News)

Polski przemysł zwija się. Produkcja w rok spadła o 2,7 proc. - podał GUS. Ekonomiści spodziewali się mocnego hamowania, ale nie przewidzieli, że pierwszy raz od ponad dwóch lat w statystykach odnotujemy spadek. Jak tłumaczą zaskakujące dane?

Bardziej pesymistycznie od innych do najnowszych danych podchodzili ekonomiści mBanku (szacowali wzrost produkcji przemysłowej o zaledwie 1,4 proc.). Mimo tego przyznają, że "zabrakło im wyobraźni". Wskazują na dwie przyczyny zaskoczenia.

Tłumaczenie

"Po pierwsze, zadziałał tutaj potężny i trudny do precyzyjnego oszacowania efekt kalendarzowy. Przypomnijmy, że w czerwcu liczba dni roboczych spadła o 3 w stosunku do maja, a różnica w ich liczbie (istotna dla zmiany rocznej dynamiki) spadła z +1 do -2 w skali roku. Jest to czynnik o niebagatelnym znaczeniu dla czasu pracy i wielkości produkcji" - podkreślają ekonomiści.

Polska gospodarka spowalnia. Czy będzie "miękkie lądowanie"?

Dodają, że w przeszłości tak duże wahnięcia liczby dni roboczych wiązały się z negatywnymi niespodziankami. Najnowsze dane w tym sensie nie wyłamują się ze wzorca.

"Po drugie, jakkolwiek polski przemysł wykazywał znaczącą odporność na czynniki zewnętrzne w poprzednich miesiącach, nie mogło to trwać wiecznie i doszlusowanie wyników przemysłu do gorszego sentymentu musiało się wydarzyć. Jeśli ktoś poszukuje jednorazowego czynnika, to dostosowanie produkcji po fali gromadzenia zapasów przed oryginalnym terminem brexitu mogło mieć tutaj znaczenie" - wskazuje mBank.

Do błędnej prognozy przyznają się też ekonomiści PKO BP. Powtarzają słowa o silnym negatywnym efekcie spadku dni roboczych i dodają, że nie spełniły się ich oczekiwania co do przyspieszenia dynamiki produkcji energii w związku z falą upałów.

Będzie lepiej, ale nie z PKB

Fatalne dane niepokoją, szczególnie w kontekście spowolnienie w całej gospodarce, ale eksperci PKO BP uspokajają, że siła spadku (nawet po uwzględnieniu kalendarza) nakazuje ostrożność w wyciąganiu wniosków co do długofalowych trendów.

"Lipiec powinien pokazać odwrócenie się efektów kalendarzowych (o 1 dzień roboczy więcej), co przełoży się naszym zdaniem na ponowne przyspieszenie produkcji powyżej średnioterminowego trendu, tj. 5-6 proc. w skali roku" - prognozują. Stawkę podbija mBank, którego ekonomiści nie wykluczają nawet wzrostu rzędu 7-8 proc.

Zwracają uwagę, że przesunięcie strumienia produkcji między drugim i trzecim kwartałem ma niebagatelne znaczenie dla prognoz PKB.

"Czerwcowa produkcja przemysłowa przesuwa nasze prognozy PKB w drugim kwartale w dół, z 4,6-4,7 proc. do 4,4 proc. Zmniejsza to prawdopodobieństwo realizacji naszej prognozy wzrostu na rok bieżący - osiągnięcie średniorocznego wzrostu na poziomie 5 proc. wymaga bowiem znaczącego przyspieszenia PKB w drugiej połowie roku i nietypowego przebiegu cyklu koniunkturalnego. Nie jest to niemożliwe co do samego kierunku, ale arytmetyka nie sprzyja piątce" - czytamy w komentarzu mBanku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

przemysł
komentarze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(38)
WYRÓŻNIONE
:)))
5 lata temu
Skoro spada ilość zamówień od klientów, to jakim niby cudem oni liczą na wzrost produkcji??? Takiej padaki jak obecnie nie było od dawna. Owszem firmy wykazują wyższą sprzedaż ale ona wynika z tego ,że sprzedają drożej, a nie więcej. Reasumując rządzący chwalą się inflacja, tyle że nazywają ja wzrostem sprzedaży, a ciemny lud pieje z zachwytu, który wtłacza im do pustych czerepów towarzysz kurski :)))
Kk
5 lata temu
Zamknijcie jeszcze jedna handlowa niedziele i dwie soboty, może z jeden piątek i będzie git.
Tomasz
5 lata temu
Wystarczy zerknąć jak spadła ilość ładunków na giełdach transportowych, aby wiedzieć, że idzie kryzys.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (38)
giwa
5 lata temu
znowu sie nie ucza ksiega rodzajui proroczeslowa faraona 7 latek chudszych glabule
Jaro
5 lata temu
Strasza jak za komuny, bo lud musi sie bac
szok
5 lata temu
ekonomiści są zawsze mocni po fakcie...
ja
5 lata temu
Niezależnie od tego jak prężna jest gospodarka, to i tak o naszym osobistym dobrobycie decyduje to jakie mamy umiejętności i nawyki (w tym chęci do pracy). Powinniśmy inwestować w siebie i uczyć się cały czas, by nie okazało się, że niewiele mamy do zaoferowania. Słyszeliście o ksią.ż ce "Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiac"? Kilka zmian może zrobić wielką różnicę.
NHF
5 lata temu
W DRUGIEJ KADENCJI PIS SIĘ WYKRWAWI I POGRĄŻY POLSKĘ I POLAKÓW, ALE I WTEDY NIE BĘDZIE CHCIAŁ ODDAĆ WŁADZY I BĘDZIE TKWIŁ DO SAMEGO POTOPU.
...
Następna strona