Na konwencji PiS zarówno prezes Kaczyński, jak i premier Morawiecki przypomnieli historię podartego listu Leszka Balcerowicza. Przytoczył ją prof. Stanisław Gomułka w rozmowie z money.pl.
- Pamiętam taką sytuację podczas spotkania naszej grupy roboczej w styczniu 1990 roku. Leszek Balcerowicz przyniósł list od szefa Fabryki Samochodów Osobowych, który domagał się dużego wsparcia, żeby nie doszło do katastrofy. Wtedy Balcerowicz ostentacyjnie wrzucił ten list do śmietnika i powiedział, że tak mają postępować wszyscy ministrowie - opowiadał prof. Gomułka.
Prezes Kaczyński uznał, że to przykład "złego kapitalizmu", dla którego ważniejszy jest zysk niż sytuacja rodzin. Mówił nawet, że to "darwinizm społeczny". Do sprawy już zdążył się odnieść w rozmowie z money.pl prof. Gomułka.
Teraz na Facebooku prezesowi PiS odpowiedział sam prof. Balcerowicz.
- Kaczyński, swoim zwyczajem, próbuje deformować cudzą wypowiedź, w tym przypadku prof. Gomułki, by z faktu, że nie rozdawałem pieniędzy stworzyć wrażenie afery - napisał ekonomista.
- Kaczyński ujawnił jak wyobraża sobie kierowanie gospodarką: rozdawanie pieniędzy. A Morawiecki wiernie to powtarza. Gdybyśmy tak postępowali, to nigdy nie wyszlibyśmy z galopującej inflacji - dodał jeden z twórców polskiej transformacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl