Przed tygodniem NBP przeprowadził medialną ofensywę (pojawiła się seria wywiadów członków RPP – Ireneusza Dąbrowskiego, Henryka Wnorowskiego, Gabrieli Masłowskiej, prezesa Glapińskiego i szefa departamentu analiz w banku Piotra Szpunara). Przedstawiciele banku i Rady przekonywali, że inflacja szybko spada i już pod koniec roku mogą czekać nas obniżki stóp procentowych.
Pisaliśmy wtedy w money.pl, że takie postawienie sprawy jest niebezpieczne dla NBP, gdyż inni bankierzy centralni dystansują się od komunikowania obniżek stóp i zwracają uwagę na uporczywość inflacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Glapiński podjął dobrą decyzję
Wydaje się, że szef NBP posłuchał rad ekonomistów i podczas czwartkowej konferencji nie zaklinał rzeczywistości. Dał rynkom jasny sygnał, że bank czuwa i będzie reagował w razie jakichkolwiek negatywnych zaskoczeń ws. inflacji. Pytany o ewentualny termin obniżek stóp procentowych powiedział, że rozważania na ten temat są mocno przedwczesne, gdyż inflacja pozostaje bardzo wysoka i w RPP nie ma w tej chwili takich rozmów.
Wiem, że niektórzy członkowie Rady wspomnieli, że pod koniec roku taka sytuacja może się pojawić, czy w IV kwartale. Mógłbym się z nimi zgodzić, tylko nie ma co tego podnosić, bo obecnie to jest dalece przedwczesne. Bardziej aktualne jest pytanie: w jakiej sytuacji podwyższylibyście stopy, gdyby w realizacji scenariusza zarysowanego w projekcji coś się źle działo. Jesteśmy otwarci na wszystkie azymuty, ale to cykl podwyżek jest otwarty, jeśli będzie trzeba, to szybko zareagujemy - wskazał.
Prof. Glapiński podkreślił, że nie ogłasza ani końca cyklu podwyżek stóp, ani przedwczesnego hasła o ich obniżkach.
Jesteśmy w trybie 'wait and see'. Patrzymy, jak to będzie z miesiąca na miesiąc. Możliwe, że pod koniec roku taka możliwość się pojawi, co wynika z wykresu projekcji inflacji. Gdy inflacja zejdzie do niskich poziomów i nadal będzie szybko spadać, to wtedy taka możliwość się pojawi. Jednak póki co takich dyskusji i propozycji nie ma w Radzie - przekonywał szef NBP.
Jak podkreślił, kwestia końca cyklu podwyżek stóp nie była w ogóle dyskutowana, bo nie wiadomo, co przyniosą najbliższe miesiące i kwartały, a RPP z posiedzenia na posiedzenie obserwuje sytuację.
– Jesteśmy gotowi reagować natychmiast, jeśli coś się dzieje inaczej niż przewiduje nasza projekcja – zadeklarował.
– Jeśli inflacja będzie wyrywać się do góry z korytarza, który przewidujemy, to jesteśmy gotowi na reakcję. Ale jesteśmy też gotowi zareagować w drugą stronę, jeśli scenariusz będzie wyjątkowo dobry. Czy to będzie pod koniec tego roku? Zobaczymy – dodał.
Co więcej, według niego, jeśli "dobra passa złotego" by się utrzymała, to inflacja w tym roku mogłaby być nawet o 1 pp. niższa od bieżących oczekiwań.
Eksperci są zadowoleni
Tę pozytywną zmianę w narracji prezesa NBP zauważyli ekonomiści. Uważają oni, że oficjalna retoryka banku centralnego – ostrożność w komunikowaniu obniżek stóp - była i jest słuszna.
Pomimo wysypu gołębich komentarzy członków RPP, który obserwowaliśmy na początku maja, oficjalna retoryka banku centralnego nie zmieniła się i pozostaje ostrożna, co naszym zdaniem jest słuszną decyzją. Jeśli nasze przewidywania dotyczące inflacji okażą się trafne (a nadal widzimy CPI w pobliżu 10 proc. na koniec tego roku), nie będzie miejsca na rozpoczęcie luzowania polityki pieniężnej – wskazują specjaliści Santander Bank Polska.
Na "ostrożność" prezesa NBP zwracają także uwagę eksperci ING Banku Śląskiego.
– Prezes Glapiński nie ogłosił końca cyklu podwyżek, ale wciąż ostrożnie wypowiadał się na temat ewentualnych obniżek stóp przed końcem 2023 r., chociaż sygnalizował taką możliwość w ostatnich wypowiedziach medialnych. Sam wydźwięk wczorajszej konferencji był mniej gołębi, niż można się było obawiać. Główny przekaz z konferencji prezesa NBP to: cykl podwyżek stóp procentowych nie został zakończony, a mówienie o obniżaniu stóp jest przedwczesne – podsumowują.
Dlatego też ich bazowy scenariusz zakłada, że NBP rozpocznie cykl łagodzenia polityki pieniężnej w drugiej połowie 2024 r.
Damian Szymański, dziennikarz i zastępca szefa redakcji money.pl