"Uwzględniając sygnały globalnego schłodzenia koniunktury (kolejna fala zachorowań na COVID-19) oraz negatywne zaskoczenie ze strony krajowych inwestycji w II kwartale 2021, rewidujemy naszą prognozę wzrostu gospodarczego w 2021 do 5 proc. z 5,5 proc. spodziewanych dotychczas" - czytamy w raporcie.
"Wprawdzie kolejna fala zachorowań na COVID-19 nie przyniesie gwałtownego wzrostu liczby hospitalizacji i dotkliwych dla gospodarki obostrzeń, jednak w skali globalnej obserwujemy schłodzenie koniunktury i większą ostrożność gospodarstw domowych i przedsiębiorstw" - czytamy dalej.
Najnowsze dane o PKB w II kwartale pokazały duży wkład konsumpcji we wzrost gospodarczy. Natomiast inwestycje rozczarowały – wzrosły jedynie o 5 proc., podczas gdy ekonomiści spodziewali się dwucyfrowego wzrostu.
Analitycy Pekao podnieśli prognozę tegorocznej inflacji do 4,4 proc. z 4,1 proc."Inflacja nie przestaje zaskakiwać w górę. W 2021 roku szacujemy wzrost cen konsumpcyjnych na 4,4 proc., a w 2022 roku oczekujemy niewielkiego wyhamowania do 3,8 proc." – napisali.
Ekonomiści Pekao spodziewają się, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych dojdzie w listopadzie. "Na możliwość takiego ruchu wskazywały wypowiedzi niektórych umiarkowanych członków Rady" – oceniają.
Podwyżki stóp mogłyby wyhamować rozpędzająca się w Polsce inflację. Mimo rekordowego tempa wzrostu cen, Rada Polityki Pieniężnej nie spieszy się z podwyżką. Część ekonomistów jest zdania, że dojdzie do niej dopiero w przyszłym roku. Nadzieję na podwyżkę studzi także ostatni wywiad szefa banku centralnego i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.