Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Prognozy ekspertów. Tych zawodów lepiej unikać teraz i w przyszłości

128
Podziel się:

Choć sytuacja na rynku ogólnie sprzyja pracownikom, to jednak część z nich ma spore problemy ze zmianą pracy.

Prognozy ekspertów. Tych zawodów lepiej unikać teraz i w przyszłości.
Prognozy ekspertów. Tych zawodów lepiej unikać teraz i w przyszłości. (MondayNews)

Doświadczają tego m.in. menedżerowie, dla których jest mniej stanowisk niż np. dla specjalistów. Z trudnościami muszą też zmierzyć się absolwenci najbardziej obleganych kierunków studiów, w tym ekonomiści. Łatwo też nie mają przedstawiciele zawodów tradycyjnych, m.in. szewcy, kaletnicy oraz introligatorzy.

Szybko za to zmienić miejsce pracy mogą pracownicy produkcyjni i magazynierzy. Niemniej w przyszłości to właśnie oni znajdą się w najgorszym położeniu, ponieważ będą wypierani przez maszyny. Proces automatyzacji i robotyzacji oznacza również trudności dla telemarketerów, kasjerów, kierowców, księgowych oraz osób z wąskimi specjalizacjami.

Praca z przeszkodami

Zdaniem HR-owców, w Polsce w dalszym ciągu mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Ponadto z raportów branżowych wynika, że pracodawcy zamierzają zwiększać zatrudnienie. To jednak nie oznacza, że każdy chętny szybko i łatwo może zmienić pracę. Decydują o tym różne czynniki.

– Najtrudniej jest zmienić obecnie pracę przedstawicielom kadry menedżerskiej czy specjalistom w dość powszechnych zawodach, takich jak finanse, księgowość czy prawo. Procesy rekrutacyjne na stanowiska średniego i wyższego szczebla trwają zdecydowanie dłużej niż w przypadku niższego pułapu. A pracownicy produkcyjni czy magazynierzy są w stanie znaleźć zatrudnienie w ciągu kilku dni – komentuje Joanna Przemyślańska-Włosek z Work Service.

Zobacz także: Obejrzyj też: Handel i transport w dołku. "To sygnał, że idzie spowolnienie"

Jak podkreśla Agnieszka Put, ekspert z Hays Poland, stanowisk menedżerskich na rynku jest zdecydowanie mniej niż dla specjalistów. Firmy często decydują się także na wybór menedżerów i dyrektorów w ramach wewnętrznych awansów.

Przekłada się to na mniejszą szansę otrzymania pracy przez kandydatów spoza danego przedsiębiorstwa. Łatwo też nie ma specjalista zajmujący się niszową technologią. On musi liczyć się z tym, że nowa praca może czekać w innym województwie albo na drugim końcu świata. Poszukiwania mogą w związku z tym trwać sporo dłużej.

– W skali ogólnopolskiej jedynie ekonomiści będą mieli problemy ze znalezieniem czy zmianą pracy w swojej profesji. Wynika to z niesłabnącego zainteresowania tym kierunkiem kształcenia, co przekłada się na dużą liczbę konkurentów o podobnych kwalifikacjach. W 2018 roku tego typu problemy mieli również filozofowie, historycy, politolodzy i kulturoznawcy – mówi Maria Hajec z firmy Sedlak & Sedlak.

Część absolwentów najbardziej obleganych kierunków studiów musi się przekwalifikować, co podkreśla Iwo Paliszewski z firmy Antal. W ostatnich latach było to widoczne m.in. wśród filologów czy psychologów, którzy postawili na pracę w korporacjach m.in. w obszarze HR-u. Ekspert zaznacza, że trudności związane ze zmianą pracy dotyczą również kadry naukowej.

Pracodawcy, którzy poszukują np. nauczycieli, zazwyczaj nie korzystają z agencji rekrutacyjnych, ponieważ podaż takich kandydatów jest duża. Tym samym oferty są dostępne w ograniczonym kręgu i wielu potencjalnych kandydatów nie wie o możliwości zatrudnienia lub zmaga się z dużą konkurencją.

– Dywersyfikacja i wąskie specjalizacje utrudniają pracownikom zmianę pracodawcy, czasami nawet uniemożliwiają jego znalezienie. Miejsc pracy wymagających danej umiejętności jest po prostu o wiele mniej. Kłopoty mogą mieć także przedstawiciele zawodów tradycyjnych, jak szewcy, kaletnicy, introligatorzy. Problem ten dotyczy również osób z bardzo wąską specjalnością naukową jak badania laboratoryjne lub literatura – wyjaśnia Agnieszka Adamiec, ekspert z agencji rekrutacyjnej Manpower.

Trudna bywa zmiana pracy w wybranych obszarach sprzedaży i marketingu. Jak informuje Iwo Paliszewski, Antal otrzymuje nawet do tysiąca aplikacji na dane stanowiska. Pracodawcy mają spośród kogo wybierać, zwłaszcza że sporo chętnych zaniża swoje oczekiwania finansowe, aby tylko zdobyć zatrudnienie.

To psuje rynek, a dobry kandydat może nie otrzymać więc takiego wynagrodzenia, jakiego by sobie życzył. Automatycznie więc jego szanse maleją, a rosną osób z nieco gorszymi kwalifikacjami zawodowymi, ale podających mniejsze stawki. Oczywiście wszystko zależy od regionu, pracodawcy i sektora.

Trudności w przyszłości

– Automatyzacja jest czynnikiem, który w największym stopniu wpłynie na określenie zawodów, w których najtrudniej będzie zmienić pracę. Znawcy tematu zgodnie podkreślają, że za 10 lat ważne będą umiejętności interpersonalne, społeczne, systemowe oraz poznawcze. Ciągła nauka stanie się naturalną potrzebą towarzyszącą przez całe życie. Najtrudniej będzie więc zmienić pracę osobom, które nie rozwijają kompetencji miękkich i są ściśle związane z jednym rodzajem pracy w określonych warunkach – przekonuje Agnieszka Put.

Natomiast Maria Hajec zaznacza, że rozwój technologii informacyjno-komunikacyjnych powoduje mniejsze zapotrzebowanie na niektóre zawody. Wydaje się, że najtrudniej będzie zmienić pracę w tych profesjach, które obecnie są najbardziej zagrożone automatyzacją. Ekspert przywołuje badania naukowców z Uniwersytetu Oxford. Wynika z nich, że do tej grupy należą m.in. telemarketerzy, sekretarki prawne, osoby sporządzające sprawozdania finansowe oraz pracownicy taśmy produkcyjnej.

– Trudności napotkają kandydaci, których zadania charakteryzują się dużą powtarzalnością czynności i niewielką kreatywnością. To m.in. pracownicy produkcji, osoby pracujące w obsłudze klienta, księgowi, bibliotekarze, agenci ubezpieczeniowi oraz urzędnicy. Duże zmiany czekają też rynek biurowy, finansowy oraz niektóre zajęcia związane z logistyką, transportem i handlem. Już dziś sztuczna inteligencja zastępuje kasjerów. W wielu sklepach wielkoformatowych dostępne są samoobsługowe kasy płatnicze – wylicza ekspert z Hays Poland.

Jak stwierdza Joanna Przemyślańska-Włosek, w niedalekiej przyszłości będziemy obserwować powszechne zastępowanie kierowców przez autonomiczne pojazdy, a kasjerów – automatycznymi kasami. Te procesy również spowodują coraz mniejszy popyt na najpopularniejszą obecnie grupę zawodową, tj. pracowników produkcyjnych i magazynowych.

– Ponadto zawody, takie jak np. księgowy, będą – tam, gdzie jest taka potrzeba – zastępowane przez roboty. To już się dzieje, a jeszcze przybierze na sile. Przykładowo, jeden robot jest w stanie sam wykonać zadania 10 pracowników z językami, przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Oczywiście bez świadczeń i urlopu, a pracodawca poniesie mniejsze koszty – mówi Iwo Paliszewski.

Według Agnieszki Adamiec, rynek pracy w przyszłości nie będzie sprzyjał wąskim specjalizacjom, również tym, w których dzisiaj bardzo trudno o pracownika. Ma to związek z automatyzacją i robotyzacją wybranych procesów. Dla przykładu, specjalista mikrobiolog nie będzie miał łatwo ze znalezieniem nowej pracy.

Z dużym prawdopodobieństwem jego zadania może w przyszłości zastąpić system. Dlatego ważne stanie się posiadanie szerokiej wiedzy z wielu dziedzin i kompetencji różnych obszarów.

– Poczucie, że zmiana pracy jest niemal nierealna, może również wynikać z naszego nastawienia, braku otwartości i odwagi. Niezwykle ważne jest obserwowanie rynku pracy, ciągłe poszukiwanie możliwości rozwoju – w swojej specjalizacji i co ważne – poza nią. Istotna będzie koncentracja na uniwersalnych kompetencjach miękkich. Pozwoli nam to na łatwiejsze przebranżowienie się, jeżeli będzie tego wymagała sytuacja rynkowa – podsumowuje ekspert z Hays Poland.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
MondayNews
KOMENTARZE
(128)
WYRÓŻNIONE
Adrian
5 lata temu
Dla kogo będą te automaty pracować jak ludzie nie będą mieli za co kupić podstawowych produktów.w końcu i one zostaną bez pracy i tak powstanie błędne koło.
Tomek
5 lata temu
To jeszcze niech sobie znajdą sztucznych klientów bo jak ludzie nie będą mieli roboty to nie będą kupować.
observatorus
5 lata temu
Prace beda mieli w przyszlosci (jak i teraz) lekarze, pielegniarki, fryzjerzy, grabarze, wytworcy trumien albo urn, ksieza i jeszcze wiele wiele innych zawodow, lacznie z najstarszym zawodem swiata.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (128)
oleandra
5 lata temu
Akurat pracy w ochronie zdrowia lepiej nie unikać, bo jest to praca dobrze płatna i naprawdę godna uwagi - polecam się zainteresować np .studium pracowników medycznych i społecznych - świetnie przygotowują do zawodów medycznych.
Marlena
5 lata temu
Jesli wszyscy będą unikać zawodu księgowego to ja nie wiem gdzie to zaprowadzi przedsiębiorców. Gdyby nie moja ZNAKOMITA księgowość ABAKUS to chyba bym umarła. A znaleźć w Trójmieście dobrą księgowość... Proszę Was, to jest wyczyn.
Elżbieta
5 lata temu
Szukamy pracy na produkcji już 3 tygodnie-człowiek z doświadczeniem a tu piszą,że mozna zatrudnić się już w parę dni.GDZIE????????
..
5 lata temu
Mam stopień doktora w "bardzo wąskiej specjalizacji", tak wąskiej, że brak w niej pracy. Co więcej, nawet na mopa nie mogę się załapać i coraz częściej zauważam, że to moje wykształcenie to nie atut, tylko kula u nogi... Obecnie opłacają się tylko studia medyczne, weterynaria lub programowanie; na coś innego szkoda czasu. Stokroć lepiej ukończyć zawodówkę, niż tracić czas na studia humanistyczne, bo po nich (bez układów) nawet o miotłę trudno.
logiczny
5 lata temu
Wg. tego art. to najłatwiej zastąpić policjanta na skrzyżowaniu;)
...
Następna strona