Zakończyło się środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z prognozami bankierzy nie zdecydowali o zmianie stóp procentowych. Jednocześnie poinformowali o najnowszych prognozach gospodarczych, na których będą opierać kolejne swoje decyzje w tym zakresie.
Skala i tempo ożywienia gospodarczego obarczone są niepewnością, której głównym czynnikiem pozostaje pandemia koronawirusa - stwierdziła RPP. Według przewidywań z 50-procentowym prawdopodobieństwem wzrost PKB w tym roku zmieści się w przedziale 2,6-5,3 proc., zaś ceny będą o 2,7-3,6 proc. wyższe niż rok wcześniej.
W porównaniu z analogicznymi prognozami z listopada widać wyraźny wzrost co do tegorocznej inflacji. Wcześniej szacowano ją na 1,8-3,2 proc. Jednocześnie poprawiły się oczekiwania na wzrost PKB. Ostatnio szacowano go na 0,8-4,5 proc.
W komunikacie RPP podtrzymała stanowisko dotyczące interwencji na rynku walut. Będzie dalej czuwać, bo jak twierdzi, odpowiednia relacja złotego do np. euro będzie wzmacniała politykę pieniężną nakierowaną na umocnienie polskiej gospodarki.
Terminy oraz skala prowadzonych działań będą uzależnione od warunków rynkowych. NBP będzie także nadal oferował kredyt wekslowy przeznaczony na refinansowanie kredytów udzielanych przedsiębiorcom przez banki.
NBP zapowiedział też, że będzie nadal prowadził operacje zakupu skarbowych papierów wartościowych i dłużnych papierów wartościowych gwarantowanych przez Skarb Państwa. Celem jest m.in. zapewnienie płynności.
"Polityka pieniężna NBP łagodzi negatywne skutki pandemii, wspiera aktywność gospodarczą oraz stabilizuje inflację na poziomie zgodnym ze średniookresowym celem inflacyjnym NBP. Poprzez pozytywny wpływ na sytuację finansową kredytobiorców oddziałuje także w kierunku wzmocnienia stabilności systemu finansowego" - podkreśla komunikat RPP.