Co trzy miesiące eksperci Komisji Europejskiej biorą pod lupę najważniejsze wskaźniki gospodarcze z krajów UE. Najnowsze prognozy okazują się bardziej pesymistyczne niż w listopadzie w odniesieniu do 2021 roku. Wynika z nich, że mocniejsze odbicie po kryzysie nastąpi dopiero w 2022 roku.
KE zrewidowała prognozę tegorocznego wzrostu PKB Polski do 3,1 proc. wobec poprzednio spodziewanego wzrostu na poziomie 3,3 proc. To jednak dużo mniejsze cięcie niż skala zrewidowanego w górę wzrostu gospodarczego w 2022 roku.
Eksperci zakładali w listopadzie, że w przyszłym roku PKB pójdzie w górę o 3,5 proc. Teraz jest już mowa o 5,1 proc.
Te szacunki obarczone są ryzykiem, bo trudno dokładnie przewidzieć, jaki dalszy przebieg będzie miała pandemia. A to od tego bardzo wiele zależy. KE zakłada jednak, że odbicie może być nieco większe.
"Te prognozy nie zawierają żadnych przedsięwzięć związanych z Instrumentem na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, które mogą być czynnikiem rewizji w górę projekcji związanych ze wzrostem" - czytamy w raporcie.
Mniej optymizmu niż w rządzie
Najnowsze szacunki są o gorsze niż wynika z prognoz polskiego rządu. Ostatnie wypowiedzi sugerowały raczej 4 proc. wzrostu PKB w 2021 roku lub nawet więcej.
- Prognoza Komisji Europejskiej dotycząca polskiego PKB w 2021 roku jest niższa od oczekiwań Ministerstwa Finansów, a 2022 roku wyższa - zauważył szef minister Tadeusz Kościński.
Minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński zwrócił uwagę w komentarzu przekazanym PAP, że z najnowszych szacunków KE dla całej UE wynika, iż w ubiegłym roku Polska zanotowała jedną z najłagodniejszych recesji w Unii.
- Spadek PKB wyniósł tylko 2,8 proc., a lepszy wynik osiągnęły jedynie Irlandia oraz Litwa. Wykonanie ubiegłego roku okazało się przy tym wyraźnie lepsze od ostatnich prognoz - zauważył Kościński.
Prognozy KE nie tylko obejmują PKB, ale też inflację. Według komisji, ceny dóbr i usług konsumpcyjnych (mierzone wskaźnikiem HICP) wzrosną w tym roku średnio o 2,3 proc., a w kolejnym o 2,9 proc.
Reszta Europy
Na cięcie prognoz PKB na ten rok zdecydowała się komisja nie tylko w stosunku do Polski. Oczekuje, że w krajach posługujących się walutą euro PKB urośnie średnio o 3,8 proc., a ostatnio prognozowała 4,2 proc.
Ta sama (3,8 proc.) dynamika ma się utrzymać w 2022 roku, a to z kolei oznacza podniesienie prognoz. W listopadzie szacowano wzrost PKB na 3 proc.
Kosmetyczne różnice są prognozach dla całej Unii Europejskiej.
"Gospodarka UE osiągnie poziom sprzed kryzysu wcześniej niż prognozowano w jesiennych prognozach, głównie z uwagi na silniejsze odbicie w drugiej połowie 2021 roku i 2022" - wskazuje KE.
Czytaj więcej: Koronakryzys. 18 banków na minusie, a reszta z połową zysków. Klienci sięgną głębiej do kieszeni
W swoim raporcie zwraca uwagę, że szybkość odbicia będzie się różnić w różnych krajach UE. Niektóre kraje ucierpiały bardziej podczas pandemii niż inne, gdyż opierają się na sektorach takich, jak turystyka, która będzie prezentować słabe wyniki przez jakiś czas.
"W rezultacie niektóre kraje członkowskie osiągną poziom gospodarki sprzed pandemii pod koniec 2021 roku lub na początku 2022 roku, innym zajmie to więcej czasu" - czytamy w raporcie.
Według prognoz KE, inflacja w całej UE wyniesie średnio 1,5 proc. w 2021 i 2022 roku, zaś w strefie euro - odpowiednio: 1,4 proc. i 1,3 proc.