Poczta Polska wprowadza program dobrowolnych odejść (PDO). Money.pl dotarł do pisma, które trafiło już w ręce związkowców. Poczta przygotowuje się do redukcji etatów, pracownicy, którzy zostaną zakwalifikowani do PDO, dostaną odprawy.
Wysokość odpraw będzie uzależniona od stażu pracy. Jeśli pracownik był zatrudniony w PP krócej niż 2 lata będzie to równowartość jednomiesięcznego wynagrodzenia, równowartość dwumiesięcznego wynagrodzenia będzie przysługiwała pracownikom zatrudnionym w spółce od 2 do 8 lat, a trzymiesięcznego wynagrodzenia - jeżeli uprawniony do PDO był zatrudniony ponad 8 lat.
"15 października, w związku z redukcją zatrudnienia w 2020 roku, zarząd Poczty Polskiej podjął uchwałę w sprawie wprowadzenia regulaminu Programu Dobrowolnych Odejść w Poczcie Polskiej S.A." - czytamy w uchwale zarządu PP.
Kto może liczyć na odprawę? Jak czytamy w uchwale: "osobą uprawnioną do skorzystania z PDO jest osoba zaliczona do grupy zawodowej zarządzanie, wsparcie sprzedaży, wsparcie operacji eksploatacyjnych, wsparcie funkcjonalne lub osoba zatrudniona w spółce, bez względu na grupę zawodową, posiadająca inne źródło utrzymania".
Czytaj także: Zamieszanie prawne. Sądy uchylają mandaty
Wnioski o przystąpienie do programu pracownicy Poczty Polskiej będą mogli składać od 1 listopada do 30 listopada 2020 r.
Jeśli pracownik złożył wypowiedzenie jeszcze przed pojawieniem się PDO, nie może już liczyć na dodatkowe pieniądze. Jednak osoby uprawnione do emerytury lub tuż przed emeryturą, które jeszcze nie złożyły wypowiedzenia, mogą odejść w ramach PDO.
Program to odpowiedź Poczty na problemy finansowe w związku z pandemią - oficjalnie. W kuluarach pracownicy winą za kiepską kondycję firmy obarczają osoby odpowiedzialne za nieodbyte wybory i zawieranie niekorzystnych umów - o czym w money.pl pisaliśmy już pod koniec września.
W razie podpisania PDO pracownicy mogą liczyć na rekompensatę, odprawę emerytalną i okres wypowiedzenia, które gwarantują im pokaźny, choć jednorazowy zastrzyk gotówki.
Wzięcie udziału w "PDO" jest dobrowolne i wiąże się z uzyskaniem zgody od bezpośredniego przełożonego. Ostateczną decyzję w przypadku każdego "podania" podejmuje dyrektor zarządzający Pionem Kapitału Ludzkiego danego regionu.