Prokuratura Generalna zarzuca europosłance i wdowie po prezydencie Gdańska Magdalenie A., nierozliczenie się z dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań, prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Łączne uszczuplenie w podatku dochodowym od osób fizycznych wynosiło prawie 120 tysięcy złotych.
Dodatkowo, jak czytamy w komunikacie Prokuratury Generalnej, Magdalenie A. oraz jej matce Janinie A. zarzuca się nieujawnienie w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w kwotach odpowiednio prawie 300 tysięcy złotych i 100 tysięcy złotych.
Matce europosłanki prokurator zarzucił składanie fałszywych zeznań w postępowaniu podatkowym oraz w postępowaniu karnym. Była ona przesłuchiwana w charakterze świadka w latach 2014-2015 i, jak przekonuje oskarżyciel, złożyła fałszywe zeznania w związku z posiadaniem przez dziadka Magdaleny A. znacznych oszczędności liczonych w setkach tysięcy złotych, które miały być darowizną na rzecz Pawła i Magdaleny A.
"W rzeczywistości dziadek Magdaleny A. nie dysponował znacznym majątkiem. Na dalszym etapie postępowania podatkowego Janina A. złożyła oświadczenie, w którym potwierdzała zatajenie istotnych informacji na temat darowizn, które według pierwotnej wersji miały pochodzić z majątku nieżyjącego ojca Janiny A." - czytamy w komunikacie PG.
Dwaj biznesmeni
Wśród oskarżonych są również dwaj biznesmeni. Zdaniem prokuratora, dążyli do zapewniania sobie przychylności w postępowaniu dotyczącym zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zakładał on niekorzystne dla inwestora rozwiązania urbanistyczne.
Jak przekonuje Prokuratura Generalna, w czasie gdy przeprowadzono przyspieszoną procedurę zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego prezydent Gdańska i członkowie jego rodziny kupili po zaniżonych cenach trzy mieszkania.
"W stosunku do prezydenta Gdańska i członków jego rodziny inwestor zastosował znacznie niższe ceny przy nabyciu mieszkań w porównaniu do innych klientów nabywających lokale w ramach inwestycji w Gdańsku- Jelitkowie z czego wynikała korzyść majątkowa w kwocie prawie 350 tysięcy złotych. Ceny kupionych mieszkań były sprzeczne z polityką sprzedaży, założeniami cennikowymi oraz nie znajdowały uzasadnienia w świetle bardzo dużego zainteresowania mieszkaniami przez potencjalnych klientów. Wobec nabywców innych mieszkań zastosowano ceny znacznie wyższe mimo podobnych okoliczności ich zakupu i nie stosowano znaczących upustów jak wobec kupujących prezydenta Gdańska oraz członków jego rodziny" - czytamy.
Oskarżony urzędnik
Oskarżenie dotyczy także urzędnika z Gdańska. Miał on dopuścić się przekroczenie uprawnień służbowych, aby osiągnąć korzyści majątkowe.
Jak przekonuje prokurator, podejmował on działania na rzecz spółki reprezentowanej przez biznesmenów, które polegały na niepodjęciu egzekwowania kary umownej z tytułu opóźnienia w przekazaniu Miastu Gdańsk czterdziestu siedmiu lokali mieszkalnych oraz w związku z opóźnieniami w zawarciu umowy przeniesienia własności wymaganej ilości mieszkań.
"Miasto Gdańsk nie podjęło żadnych działań w celu uzyskania należnych kar umownych, w wysokości około 1,3 miliona złotych z tytułu nie wydania lokali mieszkalnych w uzgodnionym terminie oraz kwoty 10 milionów złotych z tytułu nie zawarcia umowy zamiany w wyznaczonym terminie" - wyjaśnia Prokuratura
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie