Przybyło też promocji na gin – o 22 proc., tequilę – o 9 proc., szampana – o 8 proc., drinki alkoholowe – o 5 proc., jak również piwo – o 3 proc. Jednocześnie powierzchnia promocyjna alkoholi drastycznie się zmniejszyła, bo o blisko 70 proc. W tym względzie największy spadek odnotowało piwo – o ponad 77 proc. Za nim był szampan na poziomie 72,5 proc.Potem w zestawieniu znalazły się drinki alkoholowe – prawie 72 proc. . I koniak – ok. 68 proc.
Z raportu międzynarodowej firmy Hiper-Com Poland i Grupy Mobilnej Qpony-Blix wynika, że w analizowanym okresie piwo, wino, wódka i whisky były najczęściej promowanymi alkoholami w gazetkach. Jak komentuje, Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, są to obecnie najczęściej wybierane przez konsumentów napoje alkoholowe. Konkurencja wśród ich producentów jest też największa.
– Jeszcze kilkanaście lat temu wino i whisky były uznawane za ekskluzywne produkty. Jednak dochody Polaków rosną i dzięki temu mogą pić trunki z wyższych półek. Sieci dostrzegają tę tendencję i promują coraz więcej droższych, bardziej wykwintnych alkoholi – mówi Michał Majszczyk z Hiper-Com Poland.
Zobacz: Jawne wynagrodzenia w ofertach pracy? "Zdecydowane nie"
W dwóch poprzednich latach sieci promowały niemal tyle samo alkoholu. W 2019 roku nastąpił jedynie spadek o 1 proc. względem 2018 roku. Marcin Lenkiewicz z Grupy Mobilnej Qpony-Blix, tłumaczy, że to bardzo ważna grupa towarowa, często stanowiąca tzw. driver do sklepu. Utrzymanie ilości modułów promocyjnych na jednakowym poziomie przez 24 miesiące może oznaczać, że produkty dobrze się sprzedają. Nie trzeba szczególnie ich wspierać upustami, które obniżają marżę.
– Rynek alkoholi jest relatywnie stabilny, co odzwierciedla ilość promocji, która praktycznie nie spada. Większych zmian należy się spodziewać w tym roku, ponieważ czeka nas podwyżka akcyzy na alkohol. To może wpłynąć na ograniczenie promocji – przewiduje ekspert z Hiper-Com Poland.
Porównano również wyniki, jakie w latach 2018-2019 odnotowały poszczególne kategorie alkoholi. Największy spadek zanotował cydr – aż o 50 proc. , a za nim koniak – o 29 proc. . Co ciekawe, ubyło też promocji w przypadku wódki – o 10 proc. , likieru i kremu – też o 10 proc. , whisky – o 9 proc. , wina – o 8 proc. , a także brandy – 7 proc.
– W 2013 roku byliśmy świadkami rozkwitu popularności cydru, który nagle stał się swoistą alternatywą dla piwa. Jednak na drodze wzrostu stanęły regulacje. Jabłecznik nie był w tak uprzywilejowanej pozycji jak browar, który można swobodnie reklamować. W przypadku piwa obowiązuje też korzystniejsza stawka akcyzy i nie jest wymagane banderolowanie. Brak zmian prawnych w tym zakresie skutecznie uniemożliwił ugruntowanie pozycji cydru na rynku – wyjaśnia Michał Majszczyk.
Jak zaznacza Rafał Stec, wydawca „Magazynu winiarskiego”, konsumenci zaczynają już rozróżniać alkohole wysokiej i niskiej jakości. Mają coraz większą wiedzę na ten temat. W ocenie eksperta, sieci handlowe w większości sprzedają wina gorszego gatunku. Czasem są to tylko ich substytuty, produkowane z odzyskanego alkoholu, barwników i aromatów. Spada zainteresowanie takimi produktami, więc sklepy coraz mniej je promują.
– Największy wzrost promocji odnotował rum – na poziomie 29 proc. Za nim był gin – 22 proc. Dalej tequila – 9 proc., a potem szampan – 8 proc. Przybyło też promocji na drinki alkoholowe – o 5 proc., a także na piwo – o 3 proc. Rok 2019 był kolejnym, w którym konsumenci coraz częściej sięgali po różnorodne trunki, inne niż wcześniej. Ponadto byli skłonni więcej zapłacić za produkty wysokiej jakości. Zwiększenie promocji niektórych alkoholi pokryło się z dynamiką wzrostu ich rynkowych wolumenów – wyjaśnia Bartłomiej Morzycki.
Jak stwierdza Marcin Lenkiewicz, rum, gin i szampan to wciąż niepopularne kategorie alkoholi, które należy mocniej promować. Polacy są coraz bardziej zamożni, więc chętnie zaczną sięgać po droższe trunki. Korzyścią dla sieci handlowych może być mała znajomość średniej czy dobrej ceny tych produktów. To pozwala na wygenerowanie większego zysku ze sprzedaży.
– Liczba promocji stoi w miejscu, ale ich średnia powierzchnia w gazetkach drastycznie się zmniejszyła w 2019 roku, tj. o blisko 70 proc. To może być swoistą obroną sieci przed zaostrzeniem regulacji dotyczących reklamowania i dostępności alkoholu. W związku z wysokim spożyciem alkoholu w całej Europie, coraz częściej pojawiają się głosy, że należy zakazać promowania tego typu produktów – zwraca uwagę ekspert z Hiper-Com Poland.
Trzeba też dodać, że najbardziej zmniejszyła się powierzchnia promocyjna piwa – dokładnie o 77,38 proc. Podobny wynik odnotowały szampany – 72,50 proc., a także drinki alkoholowe – 71,95 proc. Spory spadek nie ominął również koniaku – 68,20 proc. Ten ostatni trunek nigdy nie był wyjątkowo popularny w Polsce. Jest bezpośrednim konkurentem whisky, która cieszy się zdecydowanie większym zainteresowaniem. Dlatego mogła zmniejszyć się zarówno liczba promocji, jak i powierzchnia przeznaczona dla tego trunku.
Analizę wykonali eksperci z międzynarodowej firmy Hiper-Com Poland i Grupy Mobilnej Qpony-Blix. Porównywano, ile razy w gazetkach handlowych promowany był alkohol (w sumie i na pierwszych stronach publikacji), dostępny w sieciach handlowych w całym 2018 i 2019 roku. Sprawdzano gazetki wydawane przez dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash&carry.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl