Dochody Rosji z eksportu ropy naftowej i gazu wyniosły w styczniu 2023 r. 18,5 mld dol., co oznacza spadek o 38 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem roku ubiegłego - wynika z danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol ocenił w środę, że zachodnie sankcje uderzające w eksport surowców energetycznych osiągnęły swój cel, którym była stabilizacja rynków naftowych i obniżenie dochodów Rosji z eksportu ropy i gazu.
Oczekujemy, że spadek dochodów z (eksportu) ropy i gazu pogłębi się w następnych miesiącach, a w średniej perspektywie będzie jeszcze większy w wyniku braku dostępu do technologii i inwestycji - powiedział agencji Reutera Birol.
Państwa zachodniej koalicji, w skład której wchodzą Stany Zjednoczone, Australia, Kanada, Japonia i 27 krajów UE, wprowadziły od 5 grudnia ubiegłego roku limit cenowy 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy, a UE nałożyła embargo na import rosyjskiej ropy drogą morską w ramach sankcji za inwazję Rosji na Ukrainę.
Rada UE formalnie przyjęła też 4 lutego dwa pułapy cenowe dla rosyjskich produktów ropopochodnych, jak również dla takich produktów wywożonych z Rosji. Pułapy to 100 dolarów za baryłkę produktów naftowych premium, takich jak olej napędowy, i 45 dolarów za baryłkę tzw. produktów przecenionych, takich jak olej opałowy.
Zaczęły one obowiązywać od 5 lutego. Przewidziano 55-dniowy okres przejściowy dla statków przewożących rosyjskie produkty ropopochodne, które zostały zakupione i załadowane do 5 lutego i zostaną rozładowane przed 1 kwietnia 2023 roku.
Dane napisane rosyjską krwią i cierpieniem
Podobnie jak w przypadku pułapu cenowego na rosyjską ropę nowe ograniczenia nałożone na produkty ropopochodne dotyczą zachodnich firm, które finansują, ubezpieczają lub wysyłają drogą morską rosyjskie produkty ropopochodne.
W ubiegłym tygodniu Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu, w którym zachwalał gospodarkę, podkreślając, że nie doprowadził do wzrostu bezrobocia. Jak pisaliśmy w money.pl, dane napisane są rosyjską krwią i cierpieniem. - Na wojnę wysłani zostali słabiej wykształceni mężczyźni z niewielkich miast i wsi, którzy są potrzebni w przemyśle - wyjaśniała Ilona Wiśniewska z OSW.