Minister spraw wewnętrznych i administracji skomentował poranny protest w telewizji internetowej wPolsce.pl. Zaznaczył na wstępie, że jest po rozmowie z premierem i komendantem głównym policji.
- Moje oczekiwania i oczekiwania pana premiera może być tylko jedno - każdy z przedstawicieli tej chuliganerii, która sprowadziła realne zagrożenie zdrowia i życia uczestników ruchu drogowego musi ponieść konsekwencje wynikające z polskiego prawa" - zapowiedział.
Rolnicy z Agro Unii w środę rano zablokowali plac Zawiszy w Warszawie. Na jezdni położyli świńskie łby, rozsypali jabłka i podpalili opony i słomę.
- Nikt, nawet bardzo zdenerwowany rolnik, nie ma prawa narażać innych uczestników ruchu drogowego na realne niebezpieczeństwo - podkreślił Brudziński. - To podpalenie opon bez jakiegokolwiek zgłoszenia. Trzeba o tym mówić - zaznaczył.
Minister ocenił, że "świętym prawem wszystkich jest prawo do demonstracji i wyrażania swojego sprzeciwu, ale nigdy nie kosztem bezpieczeństwa czy zdrowia innych obywateli".
- Wiem, że policja wylegitymowała i sprawdziła te osoby. Zostały też zatrzymane pojazdy poza tym terenem, z oponami i innymi nieczystościami, które miały być użyte do innych zdarzeń. Jestem przekonany, że w tej konkretnej sprawie będą kierowane wnioski do sądu, będą wysokie mandaty - zapowiedział Joachim Brudziński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl