Protest fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych rozpoczął się pod koniec pierwszego tygodnia maja. Główne żądanie to podwyżka płac, ale wśród postulatów są również bezpłatne urlopy szkoleniowe, bezpłatne specjalizacje i szkolenia doskonalące, szybszy dostęp do fizjoterapii i diagnostyki oraz poprawa warunków socjalnych pracy.
- Wspieramy postulaty dotyczące warunków pracy i płacy najmniej zarabiających - powiedział po ponad 3 godzinnym spotkaniu minister zdrowia.
Choć jak wcześniej mówił, żądanie 1,6 tys. zł podwyżki jest niemożliwe do spełnienia, zapowiedział dodatkowe fundusze, które mają przełożyć się na podwyżki dla tych zawodów medycznych.
Zobowiązał się do wzrostu wyceny świadczeń w rehabilitacji, który ma dać w ciągu roku kwotę 250 mln zł.
- Przedstawiliśmy projekt zmiany planu finansowego NFZ, w którym jest zaznaczony wzrost wyceny rehabilitacji i uzdrowisk w zakresie do 10 proc. - mówił. Zmiana ta, jak argumentuje resort zdrowia, ma umożliwić dyrektorom placówek leczniczych pokrycie wzrostu kosztów pracy, w szczególności wzrostu wynagrodzeń najmniej zarabiających pracowników medycznych.
- Zobowiązaliśmy się również do szybkiego procedowania postulatu odmrożenia kwoty bazowej ustawy o minimalnych wynagrodzeniach - dodał.
Jak zatrzymać polskich lekarzy i pielęgniarki w kraju?
Chodzi o poniesienie najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych z 3900 na 4200 zł, co również ma zagwarantować wzrost wynagrodzeń dla najmniej zarabiających pracowników ochrony zdrowia.
Minister odniósł się również do kwestii pieniędzy, jakie trafiają do szpitali, a mają być przeznaczane na wynagrodzenia. Zdaniem protestujących dodatkowe pieniądze nie wystarczają na podwyżki, a są przeznaczone na bieżącą działalność placówek.
- Będziemy monitorować sprawę przepływu pieniędzy, które pracodawcom są przekazywane w formie wzrostu ryczałtów. wspólnie ze związkami, aby te pieniądze trafiały do ludzi. - zaznaczył - Jest cała grupa szpitali, która już zrealizowała takie podwyżki, ale są też takie, które wciąż nie przystąpiły do rozmów i ich nie realizowały. Tych jest jednak mniej.
Sami fizjoterapeuci oczekują od ministra przedstawionych na piśmie konkretnych zobowiązań, które poprawiłyby ich sytuację. Na piątek zwołali specjalne posiedzenie, na którym zdecydują co dalej z protestem. Na razie protest głodowy wciąż trwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl