Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Protest głodowy fizjoterapeutów trwa już 10 dobę. Minister spotyka się ze strajkującymi

29
Podziel się:

Minister Łukasz Szumowski potwierdził, że spotyka się z prowadzącymi protest głodowy fizjoterapeutami w czwartek. Medycy żądają 1,6 tys. zł podwyżki.

Minister Łukasz Szumowski spotka się z protestującymi.
Minister Łukasz Szumowski spotka się z protestującymi. (East News, Aleksandra Szmigiel/REPORTER)

- Rozmowy trwają – zapewnia money.pl Sylwia Wądrzyk, dyrektor biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia potwierdzając czwartkowe spotkanie ministra Szumowskiego z fizjoterapeutami. Ma ono mieć miejsce w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie o godzinie 11:00.

Medycy rozpoczęli akcje protestacyjną pod koniec pierwszego tygodnia maja. Od 10 dni trwa regularny protest, który od 21 maja został zaostrzony i przekształcił się w głodówkę.
O co walczą fizjoterapeuci i diagności labolatoryjni? Chcą zarabiać więcej. Żądają 1,6 tys. zł podwyżki – takiej, jaką otrzymały pielęgniarki.

- Pensja fizjoterapeuty, wykształconego medyka po studiach magisterskich, to 1,6 tys. zł -1,8 tys. zł netto. Tyle zarabia 80 proc. fizjoterapeutów zatrudnionych w państwowych placówkach. Nie ma znaczenia, czy to Wrocław, Jelenia Góra, czy Wałbrzych. Tyle zarabiają – mówi money.pl przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii, dr Tomasz Dybek.

- Czujemy się gorsi od pielęgniarek. Skąd ta dyskryminacja? Pracujemy przy tym samym pacjencie. Pielęgniarki, lekarze, ratownicy medyczni mają przeznaczone pieniądze, a nas karmi się obietnicami - mówi dr. Dybek.

Już w ubiegłym roku Ministerstwo Zdrowia zapewniało, że fizjoterapeuci doczekają się podwyżek - o czym pisaliśmy w money.pl. Zgodnie z założeniami ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, pensje miały wzrosnąć od lipca o 20 proc. Resort przewidywał, że w 2021 r. fizjoterapeuta ze specjalizacją ma zarabiać 5278 zł brutto, zaś bez specjalizacji 3670 zł brutto.

Jak zatrzymać polskich lekarzy i pielęgniarki w kraju?

Podczas kolejnych spotkań w komisjach związkowcy usłyszeli zapewnienia, że z początkiem marca trafią do nich pieniądze z nadwyżki w budżecie NFZ. Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii przekonuje jednak, że mimo kolejnych zapewnień ministra zdrowia, nic w ich przypadku się nie dzieje.

- Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski w dniu 22 maja spotkał się z protestującymi fizjoterapeutami i diagnostami. Protestujących w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w pierwszym dniu protestu odwiedziła również wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko – przypomina Sylwia Wądrzyk, dyrektor biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia.

Jak podkreśliła, Minister Zdrowia podjął decyzję o zwiększeniu wyceny świadczeń, w tym świadczeń rehabilitacji leczniczej i lecznictwa uzdrowiskowego, od 1 lipca br.

- Zmiana planu finansowego NFZ zakłada przekazanie dodatkowych ponad 4 miliardów zł na świadczenia. Wczoraj Prezes NFZ opublikował zarządzenie w tej sprawie – konsultacje potrwają do 10 czerwca. – dodała rzecznik resortu zdrowia.

Zmiana ta, jak argumentuje resort, ma umożliwić dyrektorom placówek leczniczych pokrycie wzrostu kosztów pracy, w szczególności wzrostu wynagrodzeń najmniej zarabiających pracowników medycznych.

- Ponadto zapadła decyzja o odmrożeniu kwoty bazowej w ustawie z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych z 3900 na 4200 zł, co zagwarantuje wzrost wynagrodzeń dla najmniej zarabiających pracowników ochrony zdrowia – przekazała money.pl Sylwia Wądrzyk.

Czy te zapowiedzi przekonają protestujących fizjoterapeutów? To raczej mało prawdopodobne. Żądanie brzmi 1,6 tys. zł każdemu. Resort zdrowia przekonuje, że na taką podwyżkę środków nie ma.

Trzecia co do liczebności grupa zawodów medycznych nie przyjmuje tych argumentów, zwłaszcza, że jak podkreślają, inni podwyżkę wywalczyli. - Nie wprowadzajmy z góry podziałów na pracowników medycznych lepszego i gorszego sortu – mówią fizjoterapeuci.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(29)
WYRÓŻNIONE
Jacek
5 lata temu
Lekarze i nauczyciele nie są głosodajni dla PiSu, dlatego nic nie dostaną. Poza tym PiSowskie państwo ludźmi wykształconymi się po prostu brzydzi.
walen
5 lata temu
PiS ma Polaków w głębokim poważaniu. Woli dawać na małpki niż pomagać niepełnosprawnym i tyle. Pamiętaj. Też będziesz stary i tak cię PiS będzie traktował. Pomyśl na kogo głosujesz.
Mpk
5 lata temu
Tam też są diagności laboratoryjni.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (29)
fdas
5 lata temu
no szkoda ze Zalewska nie spotykała sie z protestujacymi nauczycielami i nawet dostała mandat europosła:(
Monika Pintal...
5 lata temu
W proteście uczestniczą również pracownicy medycznych laboratoriów diagnostycznych! Proszę o sprostowanie tytułu!
byr
5 lata temu
Przy dzisiejszym rynku pracy, po prostu zmieniłbym zawód. Jakby zrobiło tak większość fizjoterapeutów, to rządzący szybciej zaczęliby działać, niż na jakiś protest !
z wawy
5 lata temu
okropny minister chyba najgorszy po 1989 totalnie wykończył służbę zdrowia
Antey
5 lata temu
Jak zwykle, nieprecyzyjnie.... ... w dużych miastach pracujacy _prywatnie_ fizjoterapeuci zapieprzają 6 dni w tygodniu, od świtu do nocy i nawet podwyżki cen ich nie ratują. Trzepią kasę i narzekają na braki kadrowe. Problemem jest dostępność takich usług w mniejszych miejscowościach i bardziej skomplikowanej, skorelowanej z leczeniem REHABILITACJI.
...
Następna strona