Pod katowicką siedzibą PGG pojawili się pracownicy kilku kopalń wchodzących w skład spółki, m.in. Sośnicy, Murcki-Staszic czy ROW.
Górnicy skarżyli się na niskie zarobki i mobbing, do którego ich zdaniem dochodzi w spółce.
- Okazuje, że PGG ma pieniądze na organizację różnych imprez sportowych, ma pieniądze na sponsorowanie klubów sportowych, na nagrody policjantów, ale nie dla nas. Wczoraj otrzymaliśmy tzw. premię uznaniową w wysokości 1200 zł, lecz żeby zapłacić nam te premie, zarząd obciął nam dwie poprzednie wypłaty o 500 zł, więc możemy to tylko w cudzysłowie nazwać premią uznaniową - mówił organizator i przewodniczący zgromadzenia Sebastian Darul.
Protestujących zaproszono do siedziby spółki. Jeden z dyrektorów PGG zapowiedział, że firma odniesie się do postulatów pisemnie.
Po proteście PGG rozesłała do mediów oświadczenie w którym wyjaśnia, że "spółka jest zawsze otwarta i gotowa do rozwiązywania problemów pracowników".
Nie ma jednak możliwości prawnych prowadzenia indywidualnych negocjacji z pojedynczymi pracownikami, a protestujący górnicy nie byli zrzeszeni w związkach zawodowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.