Polscy przewoźnicy protestują, bo przekonują, że ukraińskie firmy przewozowe są dla nich nieuczciwą konkurencją. Proponują niższe stawki, co ma prowadzić do utraty rynku przez rodzime przedsiębiorstwa. Różnica w cenach usług wynika np. z tego, że nad Wisłą prowadzenie działalności jest o wiele droższe. Do blokady przejść na granicy z Ukrainą dołączyli też rolnicy.
Dramat na granicy. Premier prosi o pilną interwencję
Protest w oczywisty sposób potęguje napięcia na linii Warszawa-Kijów, które po wybuchu wojny w Ukrainie znacząco się poprawiły. Ukraińscy przewoźnicy tydzień temu podliczyli, że blokada kosztowała już ich 400 mln euro. Protest to też cios dla kraju, który broni się przed inwazją armii Władimira Putina. Nie umknęło to uwadze Komisji Europejskiej.
W rozmowie z RMF FM komisarz UE ds. transportu Adina Vălean stwierdziła, że sytuacja jest "nie do zaakceptowania". Co więcej, urzędniczka zagroziła rozpoczęciem procedury wobec Polski ws. naruszenia unijnego prawa, która może zakończyć się w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisja Europejska traci cierpliwość ws. blokady granicy z Ukrainą
- Po stronie polskich władz nie ma dobrej woli, żeby znaleźć rozwiązanie, jest kompletny brak zaangażowania po stronie władz w Polsce - powiedziała Adina Vălean. - Popieram prawo do protestu, ale Ukraina, która jest w stanie wojny, nie może być ich zakładnikiem poprzez całkowite zablokowanie jej zewnętrznej granicy - podkreśliła.
Unijna komisarz ds. transportu dodała w rozmowie z RMF FM, że Komisja Europejska od początku protestu jest zaangażowana w sprawę i próbuje znaleźć rozwiązanie problemu. Hamulcowym ma być jednak polski rząd.
- Jest cała lista technicznych środków, które mogą zostać podjęte, ale muszą być zaakceptowane i wdrożone przez stronę polską - powiedziała urzędniczka.
Dodajmy, że polscy przewoźnicy domagają się przywrócenia wymogu posiadania zezwoleń przez firmy transportowe z Ukrainy, którą chcą wjechać na teren UE. Został on zniesiony po rozpoczęciu inwazji przez Rosję.