Jak informuje rmf24.pl, przed resortem rozłożono 7 namiotów, w których protestuje w sumie ponad 20 pracowników sądów i prokuratur. Miasteczko ma działać do odwołania.
Uczestnicy manifestacji przyznają, że mogą liczyć na przychylność okolicznych mieszkańców, którzy udostępniają im swoje mieszkania, by protestujący mogli się w nich wykąpać czy przebrać. Niektórzy zostawiają również prowiant.
Mobilizacja pracowników sądów i prokuratur zaczęła się już w grudniu ubiegłego roku. W marcu postanowili przyjechać do Warszawy i walczyć o podwyżki, a co jakiś czas protesty odbywały się również w innych miastach wojewódzkich.
Pracownicy sądów i prokuratur domagają się m.in. podwyższenia płac, nowej ustawy oraz mnożnika przy wyliczaniu ich pensji. Manifestuje tak zwana kadra pomocnicza wymiaru sprawiedliwości.
Podwyżki mają nastąpić w dwóch etapach - najpierw 650 zł w tym roku, a w kolejnym - dodatkowe 500 zł.
Związkowcy, powołując się na zebrane przez siebie dane, twierdzą, że średnie wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w 357 prokuraturach rejonowych to 1870 zł brutto, a w 45 prokuraturach okręgowych 1/3 zatrudnionej kadry zarabia mniej niż 2,5 tys. zł brutto.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl